W Trzciance pojawia się coraz więcej kamer. Od zeszłego roku, poza urządzeniami widocznymi dla mieszkańców, pojawiły się również, tzw. kamery pułapki. Ukryty monitoring co kilka tygodni przenoszony jest z jednego regionu miasta w inny. Wszystko dla bezpieczeństwa i porządku.
Ukryty monitoring w Trzciance funkcjonuje już od roku. Kierowców i przechodniów obserwuje kilka kamer, dzięki którym w mieście jest bezpieczniej. Ale nie wszyscy mieszkańcy Trzcianki są świadomi, że są w ukrytej kamerze.
Monitoring w Trzciance można podzielić na dwa segmenty. Pierwszy składa się z widocznych dla mieszkańców kamer, drugi segment to monitoring ukryty, który tworzą tzw. kamery - pułapki. Schowane są w różnych miejscach i często przenoszone. W tych miejscach, w których istnieje monitoring widoczny dla mieszkańców zmniejszyły się akty wandalizmu, ale w miejscach gdzie ludzie nie wiedzą, że on istnieje, zdarzają się przypadki wykroczeń.
Burmistrz Trzcianki chce, aby mieszkańcy w całym mieście dbali zarówno o bezpieczeństwo, jak i porządek. Dlatego Miasto chce rozbudować system ukrytych kamer. Kamery znajdą się przede wszystkim tam, gdzie w mieście trwają prace modernizacyjne lub postawiono nowe obiekty. Jeżeli więc komuś wpadnie do głowy głupi pomysł, żeby coś zniszczyć, musi liczyć się z tym, że straż miejska dostanie jego "podobiznę|. Dzięki kamerom miejskim organom ścigania łatwiej ustalić wandali.