Podczas prac remontowych na pilskim dworcu PKP odkryto złote i srebrne monety. Pieniądze pochodzą z XIX wieku. To pamiątka z otwarcia obiektu.
Piła była tak strategiczną linią w Prusach Wschodnich, że na otwarcie dworca 26 lipca 1851 roku przyjechał parowozem sam król pruski Fryderyk Wilhelm IV. Na dworcu witały go tłumy. - Ci którzy towarzyszyli jego królewskiej mości ludziom zgromadzonym tu i ówdzie rzucali srebrne monety niższej jakości. Natomiast sama załoga tego pociągu nadzwyczajnego otrzymała 25 dukatów - opowiada Roman Chwaliszewski, konserwator zabytków.
To prawdopodobnie te właśnie pieniądze znaleziono teraz, podczas remontu. Wartościowe znalezisko już zostało zabezpieczone. - W tej chwili jesteśmy w trakcie montowania dużego sejfu. Mam nadzieję, że uda nam się go jeszcze dziś ustawić i zblokować. Powinien być wprawdzie wbetonowany, ale nie mamy w tej chwili mocy przerobowych. Wszystkie znalezione eksponaty będą tam złożone i będziemy ich bacznie pilnować - zapewnia Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile.
Nie wiadomo jak dużo podobnych dukatów kryje jeszcze ziemia wokół dworca, dlatego na ten teren wkroczą archeolodzy. Przez ten czas dworzec zostanie wyłączony z ruchu kolejowego. Utrudni to życie pasażerom.
Pociągi będą omijać Piłę już od jutra. Prezydent Piły zastanawia się nad alternatywną komunikacją. - PKP PLK na pewno zamkną ruch, Jest kwestią do rozważenia wykorzystanie pomysłów, które ma powiat pilski, czyli rozszerzenia działalności kolejki wąskotorowej - zastanawia się Piotr Głowski, prezydent Piły.
Wąskotorówka mogłaby połączyć Piłę z Bydgoszczą w perspektywie dwóch lat.
Alternatywną komunikacją do Czarnkowa może być Gwda i Noteć. MZK w Pile ogłasza przetarg na drugi tramwaj wodny. - Oczywiście cały czas się zakładało, że będzie druga Gordalina. Sam program unijny jest do 2020 roku, liczymy więc na środki unijne. Jeśli znajdą się pieniądze, to wystąpię nawet do burmistrza Ujścia - wyjaśnia Antoni Serwacki, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Druga Gordalina, stylizowana na XIX wiek dopływałby do Ujścia, a dalej pasażerowie przesiadaliby się na statek Łokietek do Czarnkowa.
Piła wykorzysta też to historyczne znalezisko marketingowo i komunikację autobusową uzupełnią dorożki zaprzężone w konie. - Dorożki, które w tej chwili wpisują się w działania miejskie i historię miasta spowodują, że turystycznie będzie to bardziej atrakcyjne udogodnienie, a z drugiej strony będzie również z elementem nowoczesności - tłumaczy Ewelina Ślugajska, skarbnik gminy.
Na dorożki obowiązywać będzie karta miejska.