Nawet 21 tysięcy rezerwistów będzie mogło w tym roku otrzymać wezwanie na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe. Gmina Piła przygotowała już pierwszą pulę pieniędzy, które są przeznaczone na rekompensaty za stracone wynagrodzenie z tytułu pracy.
Zapowiedź resortu obrony o tym, że rozpoczną się ćwiczenia rezerwistów w trybie natychmiastowego stawiennictwa, a nie jak kiedyś - zwykłym oraz podwojenie liczby szkolonych rezerwistów zdziwiła wielu mieszkańców miasta w wieku poborowym. Ćwiczenia te odbierane są często jako odpowiedź na wydarzenia polityczno-militarne za wschodnią granicą kraju, jednak ppłk Tomasz Cieślak, komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Pile uspokaja, że sytuacji tej nie należy traktować jako nadzwyczajnej, gdyż ćwiczenia odbywają się zgodnie z wcześniejszym planem. - Ćwiczenia wojskowe odbywają się zgodnie z planem powoływania żołnierzy rezerwy na ćwiczenia wojskowe w danym roku kalendarzowym - mówi komendant Cieślak.
Komendant zaznacza, że są to osoby, które mają pełną świadomość tego, że są żołnierzami rezerwy. To obywatele, którzy odbyli służbę wojskową i mają nadane przydziały kryzysowe. Nie ma więc mowy o jakiejś łapance. W wypadku szeregowych są to osoby w wieku do 50 lat, a w przypadku podoficerów i oficerów do lat 60. W ubiegłym roku z terenu Wielkopolski powołano ok. 300 rezerwistów, w tym roku ma być ich ok. 550.
Udział w cyklicznych ćwiczeniach ma pomóc żołnierzom rezerwy w utrzymaniu zdolności bojowej i podnoszeniu wojskowych kwalifikacji. Zdaniem emerytowanego wojskowego gen. Zenona Kułagi siły rezerwowe są armii po prostu potrzebne.
- Wojny na horyzoncie tak naprawdę nie widać, trwa trochę takie straszenie społeczeństwa. Ale skoro wydajemy miliardy na armię powinna być ona w miarę możliwa do użycia. A bez rezerw jest to niemożliwie. Dlatego bardzo dobrze, że rozpoczęło się szkolenie rezerw - mówi Zenon Kułaga, pilot wojskowy, generał brygady w stanie spoczynku.
Jak wiadomo zmienia się sprzęt i technika bojowa. I tu rodzi się pewien problem. Inny wojskowy płk Jan Ficerman uważa, że w najbliższym czasie restrukturyzowana armia otrzyma sprzęt najnowszej generacji więc szkolenie ludzi na tym przestarzałym jest zastanawiające. - Jeśli my mamy za dwa, trzy lata otrzymać sprzęt najnowszej generacji, to szkolenie rezerwisty teraz, na sprzęcie odchodzącym do lamusa jest niepotrzebnym wydawaniem pieniędzy - mówi płk Jan Ficerman, emerytowany pułkownik lotnictwa.
Zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej, żołnierzowi rezerwy, który zostanie wezwany na ćwiczenia przysługuje rekompensata za odbyte ćwiczenia wojskowe. Gmina Piła już przygotowała pierwszą pulę pieniędzy na ten cel. Aby je otrzymać osoba, która takie ćwiczenia odbyła, musi złożyć wniosek do prezydenta miasta. - Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie o odbyciu takich ćwiczeń, jak też zaświadczenie od pracodawcy o wysokości wypłaty, jaka przysługiwałaby danej osobie za okres ćwiczeń - mówi Adam Leszczyński, dyrektor wydziału spraw obywatelskich i zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta w Pile.
Wniosek o wypłatę rekompensaty składa się w czasie nie dłuższym niż trzy miesiące od zakończenia ćwiczeń. Rekompensata z tytułu utraconych zarobków nie będzie jednak większa niż 474,02 zł brutto za każdy dzień ćwiczeń.
*
Jedno nie ulega wątpliwości. Szkolenie rezerwistów jest niezwykle ważne, bo jak wiadomo wojny zaczynają żołnierze zawodowi, ale kończą rezerwowi.