Dwa borsuki uratowali dziś strażacy z Tuczna. Para tych dziko żyjących zwierząt wpadła do studzienki w Marcinkowicach.
Mieszkańcy tej miejscowości wezwali strażaków do ich ratowania, bo sami nie byli w stanie pomóc zwierzętom. Trzeba było je wyciągnąć za ogony.
Zwierzęta nie były agresywne. Nie odniosły żadnych obrażeń. Zaraz po wyciągnięciu z betonowej studzienki borsuki trafiły na wolność.
fot. wikipedia
Komentarze
Zobacz także