Kolejna odsłona konfliktu na linii Miasto – Powiat prawdopodobnie odbije się na kierowcach. Prezydent twierdzi, że przez starostę nie zostanie wyremontowana ulica Towarowa. Starosta odpowiada, że nic nie jest przesądzone i apeluje o dialog.
Ulica Towarowa to fragment większej przebudowy ulic w centrum Piły. Po wybudowaniu nowego ronda nową nawierzchnię zyskała ulica Zygmunta Starego, Okrzei i Towarowa. Ta ostatnia jednak tylko w połowie. Tu przebiega granica i najprawdopodobniej tak zostanie. Nie rozumieją tego ani kierowcy, ani mieszkańcy z Towarowej:
– Jeżeli brali się za robotę, to pieniądze były na to przeznaczone i teraz one znikły. Rozkradli czy co?
– Nie tylko ul. Towarowa. Dużo innych rzeczy jest absurdalnych w naszym kraju, ale w takim kraju żyjemy, to co zrobić?
Prezydent miasta o zastój w robotach drogowych oskarża starostę. Wiele lat temu ówczesny starosta pilski Tomasz Bugajski i ówczesny prezydent Zbigniew Kosmatka podpisali umowę o współpracy w zakresie utrzymania i finansowania dróg powiatowych na terenie miasta.
- Bieżąca współpraca jest tego doskonałym i dobitnym przykładem, czy to współpraca z wydziałem inwestycji i nadzoru w Urzędzie Miejskim, czy z zarządem dróg, również na płaszczyźnie związanej z organizacją ruchu. Nie mogę złego słowa powiedzieć w tej materii - mówi Krzysztof Tomczyk, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Pile.
Powiat zobowiązywał się co roku przekazywać miastu na drogi co najmniej milion złotych. I z tej umowy od 8 lat się wywiązuje. Poprzedni starosta Mirosław Mantaj, w ubiegłym roku dał miastu 1,3 mln. złotych. W tym roku Powiat na konto Urzędu Miasta na drogi przelał jedynie... 550 tysięcy złotych.
- Wierzę, że w starostwie po wielu rozmowach pojawi się refleksja i że znajdą się pieniądze, które Pile są należne ze względu na nasz wkład - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły. W przeciwnym razie, jak zapowiedział prezydent, na tej granicy stanie tablica informująca, że połatany odcinek tej ulicy pilanie zawdzięczają... staroście.
- Lubię styl pana prezydenta, fajny facet, a dowcipny przy tym - mówi Franciszek Tamas, starosta pilski. Starosta nie przekreśla umowy zawartej w 2007 roku. Rozumie też potrzeby mieszkańców Piły. -
Ulica Towarowa jest jedną z tych potrzebnych i współpraca i zwiększenie kwoty ponad 550 tysięcy złotych jest bardzo realne. Niech pan prezydent się z tym malowaniem tablicy się trochę wstrzyma. Tylko niech zechce przyjść i porozmawiać, jakie zadania będziemy wspólnie realizować. I niech nie będzie decydentem pieniędzy powiatowych.
Wszystko więc zależy od dialogu, bo jeśli 8 lat temu lewicowy prezydent mógł się dogadać ze starostą z Platformy Obywatelskiej... - Ten okres przez wielu był pokazywany jako wzór dobrej współpracy; było mnóstwo wspólnych inicjatyw, wspólnych projektów, że wspomnę chociażby o Młodzieżowym Domu Kultury, który był pokazywany jako przykład dobrej współpracy właśnie pomiędzy Powiatem, a Miastem na skalę polską. Myślę więc, że można, tylko naprawdę z obydwu stron trzeba dużo dobrej woli - mówi Paweł Dahlke, były wiceprezydent Piły.
Jednak czy tej dobrej woli wystarczy na tyle, by zatrzeć tę granicę?