Kilkaset osób przeszło ulicami Piły w Marszu dla Życia i Rodziny. Osoby popierające życie od momentu poczęcia, aż do naturalnej śmierci i rodzinę, jako podstawą jednostkę funkcjonowania społeczeństwa wyruszyły z transparentami spod kościoła pw. św. Antoniego w kierunku placu Zwycięstwa.
Marsz z założenia miał być pokojowy i apolityczny. O godz 11.30, zaraz po mszy pod kościołem zebrała się spora grupa osób, chcących wyrazić swoje poparcie dla życia i rodziny. Uformowała się ona w pochód, który wyruszył ul. Browarną w stronę placu Zwycięstwa. Przemarszowi towarzyszyły śpiewy i radosna atmosfera. Na ulicach Piły wybrzmiały m.in. takie hasła jak: "Poczęcie to nie choroba", "Państwo musi chronić rodzinę", czy " Rodzina Bogiem silna receptą na kryzys". Marszowi przewodził biskup ordynariusz Edward Dajczak.
- Nie ma ważniejszej sprawy w tym momencie, jak obrona rodziny i uratowanie tego miejsca, w którym człowiek czuje się najbezpieczniej od pierwszych chwil i czując się bezpiecznie. Nie zbiera po drodze niebezpiecznych ran, a wręcz przeciwnie - mówił bp Edward Dajczak. Biskup podkreślał istotę pełnej rodziny, składającej się z matki i ojca. Tylko taka rodzina, jego zdaniem, zapewnia dziecku miłość i bezpieczeństwo.
Tematem tegorocznych Marszów jest troska rodziców o wychowanie i edukację swoich dzieci. Twierdzą, że to oni powinni mieć prawo i obowiązek wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. A model tradycyjnej rodziny przeżywa w ostatnich latach kryzys, dlatego tak ważne są działania obrońców tych wartości.
- Jak dobrze wiemy w ostatnich latach wielu kwestionuje te fundamenty i ten odruch społeczny najlepiej świadczy o tym, że zapotrzebowanie na obronę wartości jest ciągle na czasie - mówił wicedziekan ks. Ryszard Ryngwelski.
Pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny odbył się w Warszawie, w 2006 roku. W Pile taka manifestacja przeszła po raz siódmy. Marsze te są okazją do zamanifestowania przywiązania do tradycyjnych rodzinnych wartości i poszanowania ludzkiego życia. W tegorocznym marszu w Pile udział wzięło kilkaset osób.
