Obrady czwartkowej sesji powiatu nie należały do najkrótszych. Senator Mieczysław Augustyn odpowiadał niemal trzy godziny na pytania radnych. Dotyczyły one ustawy na mocy której Piła mogłaby uzyskać prawa powiatu.
Głosowanie nad poszczególnymi punktami przebiegało sprawnie. Wyjątek stanowiła skarga na dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, gdzie radni usłyszeli pełne emocji wystąpienie poszkodowanego bezrobotnego. Jednak nie mniej gorąco zrobiło się pod koniec sesji. Informację na temat ustawy o samorządzie powiatowym przedstawił senator Mieczysław Augustyn.
Starosta pilski Franciszek Tamas zarzucił senatorowi dzielenie skóry na niedźwiedziu - Tym celem jest to, że my chcemy to osiągnąć co sobie założyliśmy. Nieistotne są koszty, nieistotne są zdarzenia, nieistotna jest polityka, nieistotne jest dobro gmin tworzących powiat pilski. Istotną rzeczą jest to, że my chcemy. Naobiecujemy spłatę zadłużenia, naobiecujemy wzrost 40% nakładów na szkoły, my obiecujemy lepsze domy pomocy społecznej. My obiecujemy, bo my chcemy. A jak już zdobędziemy ten swój cel tak jak dziecko lizaka, nagle się okaże, że rzeczywistość jest odmienna od możliwości - mówi Franciszek Tamas, starosta pilski.
Mieczysław Augustyn jeszcze raz bronił przed radnymi tego projektu. Nie ukrywał też intencji, dla których takie działania ustawodawcze podjął. Mówił wprost o konflikcie miasto – powiat, ale dziś już łagodził nieco ton. - Myślę, że nie mają do końca świadomości, że rozwój Piły zdecydowanie lepiej będzie służyć całemu subregionowi, a niżeli rozdzielanie skromnych powiatowych środków. Dlatego informowałem tutaj, że nie zaniechaliśmy pracy nad projektem i nie decydujemy za samorządy jak będzie – mówi Mieczysław Augustyn, senator RP.
Radny Porozumienia Samorządowego Henryk Stokłosa zarzucił senatorowi Augustynowi, że ma mentorski ton, który nie jest akceptowany przez pozostałych parlamentarzystów. Tymczasem radny Krzysztof Pabich ostro puentował wystąpienie senatora. Mówił, że to zamach Platformy Obywatelskiej na stanowiska - Pan Augustyn mówił, że jest narzędziem dla gminy, dla prezydenta miasta Piły. Ja uważam, że jest takim urządzeniem, a jak urządzeniem to gilotyną, taką, która może spowodować ścięcie kilku głów – mówi Krzysztof Pabich, Porozumienie Samorządowe.
10 czerwca projekt ustawy na mocy której Piła mogłaby uzyskać prawa miasta powiatu trafi ponownie pod obrady komisji. Następnego dnia może trafić już pod pierwsze głosowanie w senacie. Prawdopodobnie przed tym glosowaniem senator Augustyn spotka się ze starostą Tamasem. Ten ostatni zaprosił parlamentarzystę na rozmowę. Zaproszenie zostało przyjęte.