Pilski Philips od 1 czerwca stał się odrębną spółką. Został wydzielony z ogólnoświatowego koncernu Philips Lighting Poland S.A. Jak zawsze takim ruchom towarzyszy niepokój pracowników. Zupełnie niepotrzebnie – uspokajają jednak władze spółki.
To, o czym mówiono już przed rokiem, stało się faktem. Pilski dział oświetlenia wydzielił się z holenderskiego koncernu. Teraz nie jest to Philips Lighting Poland SA, tylko Philips Lighting Poland spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. - I tylko na zmianie nazwy się skończyło – zaznaczają władze spółki.
Przed rokiem już się jednak pojawiły spekulacje, że wydzielenie działu oświetlenia do odrębnej spółki jest przygotowaniem pilskiej fabryki do sprzedaży. Temu zaprzecza prezes, ale już w styczniu światowe agencje Bloomberg i Reuters podawały, że zakupem akcji Philips Lighting mogą być zainteresowane amerykańskie fundusze inwestycyjne. Zainteresowane po to, by spółkę zrestrukturyzować i sprzedać z zyskiem.
Pracownicy nie chcieli wypowiadać się na ten temat. W nieoficjalnych rozmowach podkreślają, jednak, że obawiają się zwolnień. Bo z tym może się wiązać restrukturyzacja.
Philips Lighting Poland jest największym pracodawcą w regionie. Zatrudnia około trzech tysięcy osób. Pilskie fabryki są jednym z największych producentów tradycyjnego oświetlenia na świecie. Żarówek, swojego głównego produktu jednak nie sprzedają na rynki europejskie, ze względu na zakaz Komisji Europejskiej. Szansą są rynki azjatyckie i Afryka.