W piątek rano doszło do śmiertelnego wypadku na drodze krajowej nr 10, w Grabównie. Ofiarą wypadku był były radny powiatowy Andrzej Barczak.
- Ok. godz. 7.10, 61-letni mieszkaniec Miasteczka Krajeńskiego jechał w kierunku Wyrzyska - mówi Andrzej Latosiński z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Pile. W pewnym momencie kierujący volkswagenem caddy zjechał na lewy pas drogi i uderzył w drzewo, ponosząc śmierć.
- Do zdarzenia zadysponowano 3 zastępy straży pożarnej. Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, rozłączeniu baterii akumulatora oraz pomocy w organizowaniu objazdu. Po zakończeniu czynności, prowadzonych przez policję, strażacy pomogli w załadunku wraku na autolawetę pomocy drogowej. W działaniach, które trwały blisko 4 godziny udział brały zastępy OSP Grabówno, OSP Miasteczko Krajeńskie, JRG PSP nr 2 w Pile, policja i pogotowie ratunkowe - informuje kpt. Paweł Kamiński.
Na miejscu zdarzenia była policja i prokurator.
***
Jak się dowiedzieliśmy nieco później, kierującym volkswagenem był Andrzej Barczak, radny Rady Powiatu Pilskiego w latach 2006 - 2010.
Tak Andrzeja Barczaka wspomina Mirosław Mantaj, były starosta pilski: - Znaliśmy się dość dobrze, bo startowaliśmy z jednego okręgu wyborczego. Andrzej był człowiekiem na wskroś uczciwym, ciepłym, radosnym, rodzinnym. Miesiąc temu jechaliśmy wspólnie do Niemiec; dużo rozmawialiśmy o dzieciach, wnukach. Był bardzo aktywny. Zawsze chciał pomagać innym, często przychodził z prośbą o taką pomoc dla kogoś, kto jej potrzebował. Nigdy nie chciał nic dla siebie, mówił, że sobie poradzi. Był wielkim społecznikiem w Miasteczku Krajeńskim. I patriotą w najlepszym tego słowa znaczeniu.