W sobotę, w Pobórce Wielkiej sadownicy obchodzili swoje święto, a wszystko za sprawą 13. edycji Regionalnego Święta Sadowników.
- Pamiętam te początki, kiedy pracując zawodowo w Białośliwiu, tworzyłem początki tego święta. Było bardzo trudno. Nie było sceny, nie było obiektu, nie było kuchni, nie było specjalnie pieniędzy, aby to uruchomić - mówi Franciszek Tamas, starosta pilski.
Ale dzięki środkom sadowników udało się zorganizować pierwszą edycję, a impreza na dobre wrosłą w kulturalną mapę regionu. W tym roku odbyła się już 13. edycja.
Rano tradycyjnie odbyła się msza święta. Potem przyszedł czas na oficjalną część uroczystości. Była to świetna okazja do nagrodzenia najlepszych sadowników. W tym roku docenieni zostali Dorota i Krzysztof Dułak z Białośliwia, Edyta i Sławomir Zdrenka z Pobórki Wielkiej oraz Jerzy Wróbel z Miasteczka Krajeńskiego.
Potem przyszedł czas na zabawę do białego rana. Choć pogoda i nastroje dopisywały to sadownicy nie mają tak beztroskiego życia, jak na załączonym obrazku. Niskie ceny skupu, problemy z eksportem produktów do Rosji i susza spędzają sen z powiek wielu z nich.