W niedzielę nad ranem zakończył się 23. Festiwal Blues Express. Jak co roku cieszył się ogromną popularnością.
W piątek na inauguracyjnym koncercie w Pile zagrały zespoły Blueset, Riders oraz amerykański Carvin Jones. Koncert odbył się na na ul. Śródmiejskiej. Z kolei na koncercie finałowym w Zakrzewie zagrali - Blues Flowers, Blues Menu, JJ Band, Kraków Street Band, Zgedy Billies oraz dwa zespoły z zagranicy - Electric Lady z Czech i Demian Band z Argentyny. Na tegorocznej trasie pociągu wystąpili z kolei - Riders, Jaromi Zez Ekom, Hot Lips, Side Road, Nadmiar, Adam Bartoś Blues Band i East Earth Band.
Festiwal Blues Express jest jednym z największych festiwali bluesowych w Polsce. Potwierdza to fakt, że co roku gromadzi kilkutysięczną widownię. Tak było również na tegorocznej edycji festiwalu.- Już w Poznaniu na dworcu obawiałem się, że nie wystarczy dla wszystkich miejsc, bo 80 procent biletów było wyprzedanych - mówił na dworcu w Pile Henryk Szopiński, organizator festiwalu.
Atmosfera była spokojna, a uczestnicy bezpiecznie bawili się przy dźwiękach bluesa. Na ten niezwykły muzyczny festiwal przyjechali miłośnicy bluesa nie tylko z Wielkopolski, ale z całego kraju, a nawet z Austrii i Włoch.
Festiwal Blues Express to wyjątkowy festiwal z ponad dwudziestoletnią tradycją, łączący bluesa z koleją. Celem festiwalu jest podtrzymywanie pamięci o zapomniany już, kiedyś ważnym, szlaku kolejowym z Poznania do Zakrzewa. Przy okazji festiwal promuje muzykę bluesową. Dodatkową atrakcją jest to, że wagony pociągu Blues Express ciągnie parowóz. Pociąg rozpoczyna swoją podróż w Poznaniu, następnie zatrzymuje się w Rogoźnie Wlkp., Chodzieży, Pile, Krajence i Złotowie. Jego ostatnią stacją jest Zakrzewo.
fot. Przemysław Gallus
fot. TV ASTA
