W złotowskiej prokuraturze toczy się śledztwo w sprawie byłej Skarbnik Łobżenicy. Z gminnej kasy tylko w 2014 roku zniknęło około 120 tysięcy złotych.
Nowy burmistrz zaczął nabierać podejrzeń, kiedy jego propozycja utworzenia w referacie finansowym stanowiska Głównego Księgowego spotkała się z niechęcią i dużym sprzeciwem pani Skarbnik. - Nasze obserwacje pokazywały, że pani Skarbnik przestała z nami współpracować. W Związku z tym podjąłem decyzję o przeprowadzeniu kontroli finansowej w urzędzie, żeby poznać bieżącą sytuację finansową. Półtorej godziny po tej kontroli, pani Skarbnik opuściła urząd i do dziś jest na zezwoleniu chorobowym. Po dwóch dniach wiedzieliśmy, że są ubytki finansowe. Po rozpoczęciu kontroli powiadomiłem prokuraturę. Czekałem też na ostateczny protokół pokontrolny, który pokazuje, że z gminnej kasy zniknęło około 120 tysięcy złotych – mówi Piotr Łosoś, burmistrz Łobżenicy.
W jaki sposób kobieta wyprowadziła pieniądze z urzędu wyjaśni prokuratura. Nieoficjalnie mówi się między innymi o fałszywych listach płac. W związku z tym, że była skarbnik sprawowała od wielu lat swoją funkcję, przeprowadzone będą kolejne kontrole. Istnieją uzasadnione podejrzenia, że kwoty, które uszczupliły gminny budżet są dużo większe.
Rada powołała już nowego skarbnika. Została nim Danuta Dubicka, która wcześniej była dyrektorem BGŻ w Złotowie.
