W naszym regionie tworzą się oddolne ruchy na rzecz rozpowszechnienia referendum w sprawie JOW-ów. Jednomandatowe Okręgi Wyborcze mają odpolitycznić Sejm i Senat. Referendum w tej sprawie odbędzie się 6 września.
Za Jednomandatowymi Okręgami Wyborczymi opowiadają się przeważnie ci, którzy wyborach prezydenckich głosowali na Pawła Kukiza. Jednak wciąż jest ich niewielu. W Pile jest na razie sześciu członków ruchu referendalnego. Reprezentują różne zawody, mają różne poglądy, ale wszyscy są za Jednomandatowymi Okręgami Wyborczymi. Kogo zatem skupia ruch referendalny? - Młodych, bardzo młodych do 45 roku życia. Nie wiem dlaczego tak jest, że ci starsi mają taki dziwny światopogląd, ze to jest złe. To nieprawda. To jest bardzo dobra rzecz. W końcu będzie to proste, jasne i wytłumaczalne, a nie tak jak teraz bardzo skomplikowane – mówi Wiesław Darul, ruch na rzecz JOW-ów Piła.
W Jednomandatowych Okręgach Wyborczych wygrywa ten kandydat, który uzyska najwięcej głosów. Na liście będzie do 12 nazwisk. Jeden kandydat reprezentuje okręg złożony z 60 – 70 tysięcy mieszkańców. Daje to szanse na wygraną ludziom znanym i szanowanym w regionie, a nie „Jedynce” z listy politycznej. Do tego systemu działacze na rzecz tworzenia JOW-ów zamierzają przekonywać ludzi na ulicach i w supermarketach, gdzie będą rozdawać ulotki. 25 lipca wyruszą także w podróż pociągiem z Poznania do Kołobrzegu.- Będziemy wtedy po prostu rozmawiać z ludźmi, z ludźmi znudzonymi, z ludźmi jadącymi do pracy, z pracy, bądź na urlop wypoczynkowy – mówi Rafał Stefanowicz, ruch na rzecz JOW-ów Wałcz, projekt Aktywni+ .
Chcą zaprosić Pawła Kukiza na spotkanie z pilanami. Być może dojdzie do niego pod koniec lipca. Działacze lokalni także łączą siły. Pilanie wspierają wałczan i odwrotnie. Ruch na rzecz referendum tworzy się też w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. - Na ten moment wszyscy się koncentrują tylko i wyłącznie na referendum. Nie ma jeszcze żadnych rozmów odnośnie wyborów do Sejmu. Trudno mi się w tej sprawie wypowiadać. Decyzje nie są zależne ode mnie, aczkolwiek jeżeli Ruch Kukiza, gdyby się do mnie zwrócił, jestem gotowy na rozmowy – mówi Wiesław Maszewski, ruch na rzecz JOW-ów Czarnków.
Na rozmowy przyjdzie czas pewnie dopiero po referendum. 6 września Polacy odpowiedzą na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika”. Powodzenie referendum w dużej mierze zależeć będzie od frekwencji. Wynik referendum będzie wiążący, jeżeli weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.