Wpis Adama Szejnfelda na portalu społecznościowym wywołał polityczną burzę w całym kraju. Europoseł umieścił grafikę z krzyżem dzielącym Polskę. Na krzyżu widoczne jest logo PiS i hasło „Paranoja i Schizofrenia”.
Prawica jest oburzona. Do prokuratury w Pile wpłynęło zawiadomienie o zniewagę uczuć religijnych. Adam Szejnfeld od czasu afery nie odbiera telefonów, stąd w jego sprawie, nagabywani przez dziennikarzy wypowiadali się jego partyjni koledzy, między innymi klubowego kolegę tłumaczył Senator Augustyn. - Czy nie obrażało uczuć religijnych pana Piechowiaka, używanie krzyża na Krakowskim Przedmieściu i do dzisiaj, używanie krzyża w wielu innych sytuacjach, czy nie jest żenujące, że jeden z czołowych polityków i tylko jeden, mówi na Jasnej Górze, a potem w wywiadzie, ze jedynie religia katolicka i jej przesłanie ma być obowiązujące dla wszystkich Polaków i w tym celu należy zmienić preambułę do Konstytucji, z takim trudem wynegocjowaną, no po prostu robimy wszyscy duże oczy – mówi Mieczysław Augustyn, senator RP, Platforma Obywatelska.
Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej przyznali, że grafika umieszczona na profilu Adama Szejnfelda była mocna, ale Europoseł nie miał zamiaru nikogo obrażać. Chodziło o karykaturalne przedstawienie wykorzystania symboli religijnych przez ugrupowania polityczne. Senator Mieczysław Augustyn na koniec stwierdził, że Grzegorz Piechowiak, zgłaszając sprawę do prokuratury o znieważenie uczuć religijnych wykorzystał swoje przysłowiowe pięć minut w zbliżającej się kampanii wyborczej.