Pracownica salonu gier w Czarnkowie niemal niemal na gorącym uczynku przyłapała włamywaczy. Mężczyźni wybiegli z salonu, gdy ta do niego wchodziła.
Mężczyźni zniszczyli jedną z maszyn i ukradli z niej monety. Swoim łupem nie cieszyli się jednak zbyt długo. Policja zatrzymała pierwszego z nich już godzinę po włamaniu.
- W miejscu gdzie przebywał, oprócz skradzionej gotówki, policjanci znaleźli też woreczek z amfetaminą i dwa woreczki z marihuaną - mówi Wojciech Michałkiewicz, rzecznik czarnkowskiej policji.
Po kilku dniach w ręce policjantów wpadł wspólnik zatrzymanego już włamywacza. Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Posiadacz narkotyków usłyszał też zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, za który przewidziana jest kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Okazało się, że obaj brali udział we wcześniejszym umorzonym już włamaniu do baru, gdzie również skradli gotówkę z automatu!
