Od czwartku w Pile odbywają się Mistrzostwa Polskich Spadochroniarzy. Ponad 30 skoczków wykonuje celne skoki w dany punkt. Zadanie niełatwe, gdyż cel trudny do zdobycia.
Spadochroniarze opanowali pilskie niebo. Na lotnisku odbywają się XVI Mistrzostwa Związku Polskich Spadochroniarzy w skokach na celność lądowania. Od czwartku w zawodach rywalizuje ponad 30 skoczków, w tym cztery kobiety. Sprawdzają się oni w dwóch konkurencjach - na celność klasyczną i celność szybką.
- W celności klasycznej lądujemy w punkcie, który ma średnicę dwóch centymetrów. W celności szybkiej należy wylądować w kole 20-metrowym. W tym roku jest 32 zawodników z całej Polski, m.in. z Mielca, Gdańska, Szczecina, Poznania, Inowrocławia czy Wrocławia - mówi Michał Żmuda, prezes pilskiego oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy.
Zawodnicy skaczą z wojskowego śmigłowca z wysokości 1.200 metrów. Każdego dnia mogą wykonać 6 skoków. Skład sędziowski jeszcze kilka lat temu mierzył skoki spadochronowe, kolokwialnie mówiąc, "na oko". Od niedawna mają do tego bardziej precyzyjne urządzenia. - W tej chwili układa się elektroniczne urządzenie, które ma dysk o średnicy 15 cm. I od zera czyli od centrum, co 1 cm jest wychwytywane lądowanie. I sędziowie spisują wynik z urządzenia - mówi Ryszard Olszowy, wiceprezes Związku Polskich Spadochroniarzy.
Podobno najtrudniejszy jest pierwszy raz, ale niekoniecznie w tym sporcie. Jak twierdzą specjaliści, debiutancki skok wykonuje 99,9 % śmiałków. Wątpliwości zaczynają się między drugim ,a siódmym razem, skoczkowie są bardziej świadomi i zaczynają się bać. My zapytaliśmy jednego z zawodników czym dla niego są skoki spadochronowe. - To duża frajda, wielka przyjemność. Ja zajmuję się skokami od 1987 roku i uważam ze to świetny sport - mówi Ireneusz Smykla, uczestnik zawodów.
Mistrzostwa Polski Związku Polskich Spadochroniarzy w skokach na celność lądowania w tym roku odbywają się w okrojonym składzie, gdyż niektórzy z najlepszych zawodników w tym samym czasie są w Austrii, na mistrzostwach Świata. Co nie zmienia faktu, że niesamowite emocje towarzyszące uczestnikom podniebnych konkurencji udzielają się również widowni.