40-lecie pilskiej urologii - blaski i cienie

05.09.2015   Autor: Agnieszka Kledzik
---

Oddział urologiczny w pilskim szpitalu kończy 40 lat. Były gratulacje, kwiaty, wiele ciepłych słów o doskonałej kadrze na oddziale, ale też sporo cierpkich spostrzeżeń. Oddziały urologiczne w kraju bywają zamykane, bo przynoszą szpitalom największe straty.

To była miła okazja do porozmawiania o poważnych problemach. Oddział urologiczny w pilskim szpitalu jest jednym z najbardziej deficytowych. I to nie z powodu złego zarządzania, czy organizacji pracy.

- Fundusz Zdrowia analizując wykorzystanie punktów spowodował, ze na dzień dzisiejszy limit na sierpień jest przedstawiony w ten sposób, ze mamy możliwość wykorzystania 1100 punktów na pakiet onkologiczny, a 300 punktów na leczenie pozostałych chorych. Jedna operacja średnio jest wyliczona na od 100 do 300 punktów - mówi dr n.med. Mariusz Strojny, ordynator oddziału urologicznego w Pile

To oznacza, że urolodzy mogą zoperować tylko jednego „nierakowego” pacjenta w miesiącu. Podobnie jest w innych szpitalach w kraju. Do krajowego konsultanta w dziedzinie urologii docierają coraz częściej informacje o zamykaniu tych oddziałów w szpitalach.

- Urologia w ostatnim czasu została potraktowana po macoszemu i została potraktowana w sposób jako źródło oszczędności – mówi prof. Marek Sosnowski, krajowy konsultant w dziedzinie urologii

To może się zmienić najwcześniej w przyszłym roku. Minister Zdrowia chce się ponownie przyjrzeć wycenom proponowanym przez NFZ za punkty na leczenie urologiczne.

Pilscy urolodzy z okazji 40-lecia otrzymają wkrótce nowy aparat USG, na który już ogłoszono przetarg. Kosztować będzie około 170 tysięcy złotych. Sto tysięcy dało starostwo, reszta to pieniądze własne szpitala. Podobne potrzeby mają też inni ordynatorzy. Lista najpotrzebniejszego sprzętu oraz najpilniejszych remontów trafiła do rady powiatu. Zamyka się ona kwotą 9 milionów złotych.

- 9 milionów złotych to są te naprawdę najpilniejsze potrzeby, to nie jest lista potrzeb szpitala, które mają w jakiś sposób odnowić jego potencjał. To są najpilniejsze potrzeby, które zostały wyselekcjonowane, absolutnie nie jest to koncert życzeń - mówi Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile

Starosta deklaruje, że wciąż liczy powiatowe pieniądze. Ma  nadzieję, że z wygospodarowanych oszczędności uda się choć część tych potrzeb spełnić.

- Żywię nadzieję, że na koniec września tego roku ordynatorzy usłyszą od nas informację, że będą z niej zadowoleni. Oczywiście nie będzie to sto procent zadowolenia, bo to jest niemożliwe, ale sprawy głównie estetyczne, remontowe, które budzą wiele uwag pacjentów i spraw związanych z uwagami sanitarnymi postaram się zaspokoić – mówi Franciszek Tamas,  starosta pilski.

Szpital do końca roku ma otrzymać minimum pół miliona złotych. Starosta zapewnia, że zrobi wszystko, aby ta kwota była wyższa. Wszyscy mają nadzieję, ze to zrozumie też Narodowy Fundusz Zdrowia wyceniając w przyszłym roku procedury medyczne na takich oddziałach jak ten.

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group