Złotów idzie na wojnę! Spokojnie, to tylko wojna z ptakami. Gawronów i kawek zanieczyszczających złotowskie ulice być może już niedługo będzie mniej. Ich gniazda będą usuwane, a one same płoszone.
- W tej chwili mamy zgodę na to, że poza okresem ochronnym dla gawrona i kawki, możemy podejmować pewne działania. Będzie to usuwanie gniazd tych ptaków, a także możemy te ptaki płoszyć. Zamierzamy zakupić urządzenia imitujące odgłosy naturalne ptaków drapieżnych. Włączają się dzięki czujnikom ruchu, w momencie jak ptak pojawi się w koronie - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
Urządzenia zostaną zamontowane w parku miejskim i w okolicach basenu. O tym, że problem jest nie trzeba nikogo przekonywać, wystarczy wybrać się na spacer do parku. Szybko okaże się, że możemy nie znaleźć ławki nadającej się do tego, by na niej usiąść. Wniosek burmistrza do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska poparł złotowski Sanepid, przedstawiając zagrożenie epidemiologiczne wynikające z takiego stężenia ptasich odchodów w jednym miejscu. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że ptaki się do nowych odgłosów nie przyzwyczają zbyt szybko.