Języki niemiecki i francuski nie powinny być marginalizowane w szkołach – przekonywali uczestnicy konferencji w Pile. Badania rynku pracy pokazują, że znajomość któregoś z tych języków, jako dodatkowego poza angielskim, jest już dziś wymogiem czasu.
- Mamy świadomość, ze język angielski jest dzisiaj pewnym musem, jakkolwiek nie jest on powszechnie znany na poziomie biegłości językowej. Obserwujemy również sytuację, że bardzo dużo nakładów finansowych poświęca się edukacji języka angielskiego, co z drugiej strony skutkuje marginalizowaniem innych języków obcych jak np. języka francuskiego czy niemieckiego - mówi Alicja Wajs, germanistka, Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie w Pile.
Organizatorzy konferencji naukowej "Wielojęzyczność w atutem Europejczyka" przekonywali, że warto inwestować w drugi i trzeci język w szkole. Obecnie choćby w jednym z pilskich przedszkoli dzieci uczą się niemieckiego, ale nie mogą kontynuować nauki w podstawówce. Żadna z pilskich szkół podstawowych nie uczy tęgo języka, dopiero gimnazja. Nauczyciele przekonują, że dziś to podstawowa umiejętność - komunikatywna znajomość przynajmniej jednego obcego języka.
Organizatorami konferencji w ogólniaku przy ul. Pola było Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Języka Niemieckiego.