UEFA nałożyła kolejną surową karę na poznańskiego Lecha. Tym razem klub ukarany został za rasistowskie okrzyki kibiców na meczu w Bazylei. Wygląda na to, że poznański klub kolejną karę zawdzięcza pseudokibicom z Piły.
Lech ma ostatnio sporo problemów przez pilskich "kiboli". Przypomnijmy, że niedawno UEFA ukarała klub karą finansową w wysokości 50 tys. euro oraz zamknięciem stadionu dla kibiców na najbliższy "domowy" mecz w Poznaniu. Przyczyną nałożenia kary miał być transparent wywieszony na trybunach podczas meczu w Sarajewie. UEFA uznała napis "Legion Piła – krew naszej rasy" za rasistowski i ukarała Lecha. Po odwołaniu klubu, kara zamknięcia stadionu została zniesiona, a kwota jaką klub musi zapłacić zmniejszona została do 20 tys. euro.
Dziś okazuje się, że to nie koniec kłopotów poznaniaków. UEFA zdecydowała właśnie o nałożeniu kolejnej surowej kary na Lecha. Wezwała klub do zapłaty 50 tys. euro oraz nakazała zamknąć stadion przy Bułgarskiej na mecz z Fiorentiną, który rozegrany zostanie 5 listopada.
Kara spowodowana jest zdarzeniami jakie miały miejsce na meczu Lecha z FC Basel w Szwajcarii. Z trybun słychać było okrzyki, które UEFA uznała za rasistowskie, m.in. "Piłka, Piła, biała siła". Po treści okrzyków można domyślać się, że znowu ze sprawą mają związek pilscy pseudokibice.
Klub zapowiedział już odwołanie się od decyzji UEFA. Trudno jednak powiedzieć, czy i tym razem kara zostanie złagodzona.
