Znęcał się nad rodzina przez dwa lata. Teraz kat z gminy Wieleń siedzi w areszcie. Nie przyznaje się do winy.
Janusz Sz. swoją żonę szarpał, opluwał i bił. Został również oskarżony o gwałt na niej. Ponadto pastwił się nad dwójką swoich małoletnich dzieci. Rodzina Janusza Sz. spod Wielenia od dwóch lat przeżywała horror. Przynajmniej tyle obejmuje akt oskarżenia, który prokuratura w Trzciance właśnie skierowała przeciwko mężczyźnie do sądu.
Bestia w ludzkiej skórze pastwiła się nad swoimi ofiarami - zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Żona najbardziej na tym ucierpiała. Bił ją pięścią w twarz, popychał, kopał, dusił, obrażał, opluwał... Groził, że ją zabije. Kobieta znosiła to, bo finansowo była od niego uzależniona. Janusz Sz. nie miał też litości dla dwojga swoich dzieci, w tym jednego niepełnosprawnego. Do rodziny spod Wielenia niejednokrotnie przyjeżdżała policja.
Sprawca awantur nie przyznaje się do winy. Za zarzucane mu czyny grozi do 12 lat pozbawienia wolności.