Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski był w piątek gościem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich. W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej wygłosił wykład historyczny.
- Relacje polsko-ukraińskie od zawsze były trudne, ale naprawić się ich nie da, jeśli nie zbudujemy porozumienia na prawdzie historycznej - przekonywał dziś w Pile ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Przywoływał pozytywne przykłady bohaterów, którzy mogą łączyć, a nie dzielić, jak choćby Kozacy, którzy bronili Rzeczypospolitej, czy Szymon Petlura, który u boku marszałka Józefa Piłsudskiego zdobywał Kijów. Petlura był jednym z bohaterów prelekcji księdza Isakowicza-Zaleskiego.
Ksiądz – historyk mówił w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej także o przypadającej w piątek rocznicy repatriacji, czyli przymusowych wysiedleń Polaków z Kresów Wschodnich na zachód i północ kraju.
- Pojednanie i przebaczenie można zbudować tylko na prawdzie. Widać to było w rocznicę powstania UPA. Na Ukrainie odbyły się marsze upamiętniające bandytów, ludobójców. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał ustawę gloryfikującą zbrodniarzy, ale równocześnie karze tych, którzy mówią prawdę. To ogromny krok do tyłu - mówił ksiądz Isakowicz-Zaleski.
