Politycy i dziennikarze komentowali wyniki wyborów parlamentarnych w regionie pilskim podczas Wieczoru Powyborczego w TV Asta. W opinii komentatorów Platforma Obywatelska w regionie wykonała swoje zadanie i utrzymała liczbę mandatów (w Sejmie i Senacie) na poziomie wyborów sprzed czterech lat. Prawo i Sprawiedliwość zaś, choć poprawiło swój wynik, to szansy jednak nie wykorzystało w pełni.
- Nie odbieram tego, że PO wygrała w regionie pilskim jako naszej porażki - mówił Maks Kraczkowski, "jedynka" na liście PiS. - Systematycznie powiększamy liczbę mandatów w okręgu 38 i tak też stało się w tę niedzielę - dodał.
Sukces Prawa i Sprawiedliwości w kraju jest bezsprzeczny, w okręgu pilskim - mimo tego nawet, że PiS poprawiło swój wynik o blisko 20 tysięcy głosów, zwyciężyła jednak PO.
- Platforma nie zrobiła nic szczególnego, by przeszkodzić PiS-owi w uzyskaniu jeszcze lepszego wyniku. To Prawo i Sprawiedliwość nie wykorzystało szansy - mówił Mateusz Ludewicz, redaktor naczelny Tygodnika Pilskiego.
- Największym zdziwieniem dla mnie jest przegrana Janusza Kubiaka w walce o miejsce w Senacie. Różnica głosów pomiędzy nim , a Mieczysławem Augustynem była naprawdę niewielka. Trzeba jednak przyznać, że kampania wyborcza Janusza Kubiaka, praktycznie była niezauważalna - podsumowała Gabriela Ciżmowska, redaktor naczelna dwutygodnika Piła NaGłos.
Dziennikarze zauważyli również, że wśród nazwisk z regionu Pilskiego, które reprezentować będą PiS i PO w Sejmie, niewielu jest polityków z samej Piły. Wyjątkiem jest Marcin Porzucek (PiS), który uzyskał mandat, startując w wyborach z 12. miejsca na liście.
- Dla mnie to największy wygrany tych wyborów - podkreślał Marek Barabasz, redaktor naczelny Tygodnika Nowego. - Tak mała obecność w Sejmie nazwisk z Piły, jasno pokazuje natomiast, że wybory parlamentarne opierają się na emocjach. Bardziej głosujemy podczas nich na daną listę, niż faktycznie konkretnego kandydata - dodał.