W niedzielny wieczór byliśmy w sztabie Platformy Obywatelskiej, skąd relacjonowaliśmy pierwsze reakcje i komentarze członków tej partii po ogłoszeniu wstępnych wyników sondaży wyborczych.
Czy PO stanie się bierną czy aktywną opozycją? Jak będzie wyglądała pozycja partii w naszym regionie? Okazuje się, że mimo ogromnej przewagi Prawa i Sprawiedliwości w tych wyborach parlamentarnych, w okręgu pilskim wygrywa PO.
*
W niedzielny wieczór zwycięstwo Platformy Obywatelskiej w okręgu pilskim nie było tak oczywiste. Stres i nerwowe oczekiwanie - tak można podsumować ostatni kwadrans przed ogłoszeniem wstępnych wyników sondażowych. Nadchodzi decydujący moment i wybory wygrywa... Prawo i Sprawiedliwość. Na drugim miejscu jest Platforma Obywatelska, która otrzymała 23% poparcia. Tak, jak sugerowały przedwyborcze sondaże.
Pierwsze komentarze, mimo entuzjastycznego przyjęcia wyniku PO nie były zbyt optymistyczne. Tak wypowiadał się szef PO w naszym regionie. - Jest mi trochę smutno, ale nie z tego powodu, że Platforma jest druga. Żal mi kraju, bo wiem, jak to będzie wyglądało - mówił Piotr Głowski.
Niepewny wyniku wyborczego partii był obecny senator Mieczysław Augustyn. - Gdy jesteśmy na ostatniej prostej i widać, że partia traci poparcie to można się martwić. Ja, przyznaję szczerze, że nie wiedziałem czy obronimy 20%. Tak sobie w domu i przy znajomych mówiłem, że każdy procent powyżej 20 oznacza, że tak naprawdę liczą się dwie partie w polskim życiu politycznym - mówił.
Wstępne sondaże pokazywały, że partia stała się drugą siłą w polskim parlamencie i została sprowadzona do roli opozycji. Choć wiara w to, że być może uda się pozostać przy władzy w niedzielny wieczór była cały czas żywa.
- Silna opozycja w sejmie jest potrzebna i jeśli nie będziemy rządzić w koalicji to będziemy naprawdę racjonalną, dobrze przygotowaną i konstruktywną opozycją - mówiła Maria Małgorzata Janyska, poseł PO.
Przypomnijmy, że Platforma Obywatelska rozpoczęła swoje rządy w 2007 roku, kiedy to w przyspieszonych wyborach parlamentarnych otrzymała ponad 41% poparcia i wraz z PSL-em rozpoczęła rządy. Potem, od 2010 roku miała w Polsce pełnię władzy, bo - oprócz większości w sejmie i senacie - miała również swojego prezydenta.
W okręgu pilskim partia zawsze była silna, ale zdaniem politologa obecny wynik w kraju i pożegnanie z rządzeniem to czerwona kartka od wyborców. - To jest efekt bardzo konsekwentnej pracy na taki, a nie inny wynik. To jest pewnego rodzaju "nagroda" za butę i arogancję władzy - mówi Piotr Forecki, UAM.
*
Nadzieje w PO były jeszcze przed ogłoszeniem wyników. - Być może tutaj u nas, być może w Wielkopolsce jednak obroniliśmy status quo - mówił Mieczysław Augustyn. I tak prawdopodobnie się stało. Choć to nieoficjalne wyniki, według danych ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych w okręgu pilskim niedzielne wybory w naszym regionie wygrała Platforma Obywatelska zgarniając 4 mandaty. Do sejmu weszłaby zatem Maria Małgorzata Janyska, Jakub Rutnicki, Killion Munyama oraz Zbigniew Ajchler.
Prawo i Sprawiedliwość zajęło drugie miejsce otrzymując najprawdopodobniej 3 mandaty, na które mogą liczyć Maks Kraczkowski, Krzysztof Łapiński oraz Marcin Porzucek.
Znane są też wyniki wyborów do senatu. Wygrał je Mieczysław Augustyn zdobywając 45.510 głosów i to on zasiądzie w senatorskich ławach, reprezentując okręg pilski. - Nic tak nie smakuje jak zwycięstwo, które przychodzi trudno. To była najtrudniejsza kampania spośród wszystkich, które do tej pory miałem. Używano chwytów fair i chwytów poniżej pasa. Są bokserzy, którzy tak boksują - mówił nowy-stary senator.
Na drugim miejscu był Janusz Kubiak z Prawa i Sprawiedliwości, który zdobył niespełna 5 tys. głosów mniej. Mimo, że do senatu nie wejdzie to pewne jest, że w ogólnopolskim rozrachunku większość w senacie przypadła również Prawu i Sprawiedliwości, a PO - podobnie jak w sejmie - będzie pełnić rolę opozycji. - Mam nadzieję, że PO nie wypowie za chwilę wojny wszystkim urzędnikom, politykom, posłom, senatorom tylko dlatego, że przegrała. Myślę, że będzie kierowała się przyzwoitością - mówił poseł Maks Kraczkowski.
Apel lidera Prawa i Sprawiedliwości w Pile może być cały czas aktualny. Jak bowiem deklaruje Platforma Obywatelska, będzie ona skrupulatnie rozliczać obietnice wyborcze PiS. W końcu teraz to jej przysługuje prawo krytykowania rządzących i walki o przejęcie władzy w kolejnych wyborach. Ale te dopiero za cztery lata.
Relację z wieczoru wyborczego możesz przeczytać TU.