Jeden z mieszkańców gminy Wałcz do ogrzania budynku wykorzystuje starą odzież. Wałecka straż gminna postanowiła zając się tym nielegalnym procederem. Lokalnemu przedsiębiorcy został wręczony mandat oraz zobowiązanie do zutylizowania śmieci. Jeśli tego nie wykona grozi mu sprawa w sądzie.
Spalanie śmieci na terenach miast to problem, z którym boryka się coraz więcej samorządów. W ostatnim czasie wałecka straż gminna ujawniła jednak sporo haniebnych procederów związanych ze spalaniem śmieci. Jednym z przykładów jest składowanie odzieży używanej i wykorzystywanie jej do ogrzewania budynków.
- Dotarły do nas niepokojące informacje o przedsiębiorcy, który trudni się handlem odzieżą używaną, że niesprzedany towar w postaci ubrań tekstylnych i elementów gumowych dostarczają je za porozumieniem innym przedsiębiorcom na terenie gminy Wałcz, którzy traktują to jako tanie źródło opału. Odpady te spalane są nocami. Strażnicy w trakcie kontroli potwierdzili te informacje. Właścicielowi udało się na szczęście spalić tylko niewielką ilość i został ukarany za to maksymalną karą grzywny - mówi Tomasz Skonieczny, komendant straży gminnej w Wałczu.
Jak podkreślają strażnicy gminni udało się szybko uporać z tym problemem. Zjawiskiem jakim jest spalanie śmieci oburzeni są także włodarze gminy Wałcz. Jak podkreślają spalanie śmieci grozi zdrowiu mieszkańców oraz środowisku. Niektórzy z mieszkańców gminy do ogrzewania wykorzystują meble, opony oraz torby foliowe.
- Problem jest, samo spalanie śmieci jest ustawowo zabronione. Ustawa o odpadach mówi w jaki sposób prawidłowo należy zagospodarować odpady. Spalanie śmieci jest szkodliwe i dla człowieka i dla środowiska. Wytwarza rakotwórcze substancje, które nas osłabiają. To musi być w sposób radykalny kontrolowane - mówi Jan Matuszewski, wójt Gminy Wałcz.
W związku ze spalaniem śmieci strażnicy gminni wykonują około 10 kontroli dziennie. Osoby dokonujące tego czynu muszą się liczyć z konsekwencjami w postaci mandatu w wysokości do pięciuset złotych. Strażnicy mogą jednak skierować sprawę do sądu. Wtedy oskarżonym grozi do pięciu tysięcy złotych grzywny.
- Każdego dnia straż gminna prowadzi masę interwencji związanych ze spalaniem odpadów komunalnych za pomocą przydomowych instalacji grzewczych. Z właścicielami są prowadzone indywidualne rozmowy, staramy się uświadamiać ich jakie są konsekwencje tego typu poczynań. W przypadku kolejnych zgłoszeń nakładane są mandaty karne lub wnioski kierowane ich do sądu - dodaje Tomasz Skonieczny.
Osoby, które otrzymają mandat od straży gminnej maja 14 dni na zutylizowanie śmieci. Obecnie, jak podkreślają strażnicy gminni na terenie samorządu są trzy ośrodki pod szczególną obserwacją straży. Należy jednak pamiętać o tym, że decydując się na spalanie śmieci zatruwamy swoje otoczenie.