Będą zmiany w sejmiku województwa wielkopolskiego i ponowne wybory na Jadwiżynie do Rady Miasta w Pile. Powód? To wybory parlamentarne. Dwóch radnych sejmiku zostało posłami, więc ich miejsca zajmą koleni z listy PSL i PiS. Dołączył do nich także radny miejski. W tym przypadku będą nowe wybory
Wybory uzupełniające do Rady Miasta w Pile będą najprawdopodobniej już w przyszłym roku. O puste miejsce po Błażeju Pardzie – pośle z ramienia ruchu Kukiza, walczyć będą kandydaci na osiedlu Jadwiżyn. - 5 listopada na ręce komisarza wyborczego radny – poseł elekt Błażej parda złożył rezygnację z funkcji radnego Rady Miasta Piły. W ciągu dwóch tygodni komisarz wyborczy poinformował o tym wojewodę - informuje Rafał Zdzierela, przewodniczący Rady Miasta w Pile.
A ten ma trzy miesiące na wyznaczenie daty. Glosować będą mieszkańcy ulic: Łącznej, Królowej Jadwigi, Prześwit i al. Powstańców Wielkopolskich od numeru 181 do 195.
Będą też zmiany w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, bo kilku radnych zostało posłami. Z naszego regionu Marcina Porzucka z PiS zastąpi bezpartyjny, ale startujący przed rokiem z listy Prawa i Sprawiedliwości były radny z Trzcianki. Zależy mu na kulturze i na gospodarce, chce walczyć o północną Wielkopolskę. - O to co wszystkie powiaty i gminy tego regionu interesuje, i w co wierzę to jest rozwój poprzez wykorzystanie funduszy europejskich tego rozdania, które nas czeka, a ta wymaga współpracy - deklaruje Włodzimierz Ignasiński, przyszły radny sejmiku z listy PiS.
Współpracy nie będzie raczej wymagać przewrót jaki podobno Prawo i Sprawiedliwość szykuje. Może doprowadzić do wcześniejszych wyborów w sejmikach samorządu. - Chodzą takie słuchy, ale powiem szczerze właściwie nie wiadomo, jak postąpi nowy Sejm, czy pójdą w tym kierunku. Natomiast 3 letni okres pracy w samorządzie jest pewna kontynuacją, tego co już dokonałem w moim życiu, czyli jestem z samorządem związany od 1994 roku - mówi Jan Pikulik, przyszły radny sejmiku z PSL.
I sam liczy na to, że zastępując teraz w sejmiku posła Krzysztofa Paszyka, będzie mógł tam pracować przez kolejne trzy lata.
Ale unijne dotacje leżą w rękach urzędów marszałkowskich. To też wpływ na obsadzanie intratnych stanowisk. A w wyborach przed rokiem władzę w niemal wszystkich województwach w kraju zdobyła Platforma Obywatelska w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym. Tak więc PiS podobno jest zainteresowane przejęciem całkowitej władzy w kraju, także w samorządach. - Słyszałem o tym ale, czy jest to realne? Nie wiem. Myślę, że byłby to bardzo rewolucyjny krok i na pewno wywołałoby to polityczną burzę, bo to byłby taki zamach na obecną władzę w sejmikach, która przypominam została wybrana w wyborach zaledwie rok temu - dodaje Mateusz Ludewicz, redaktor naczelny Tygodnika Pilskiego.
Pretekstem do zorganizowania przyspieszonych wyborów samorządowych może być reforma administracyjna, którą zapowiada PiS, czyli utworzenie dwóch nowych województw: środkowo-pomorskiego i warszawskiego. Jest jeszcze jedno wyjście. PSL może zdradzić Platformę Obywatelską – dotychczasowego koalicjanta i pójść na współpracę z PiS.