Czy spojrzeli Państwo dzisiaj w kalendarz? Tak, dziś piątek trzynastego, dla jednych pechowa, dla drugich szczęśliwa data. My postanowiliśmy sprawdzić, czy nasi Czytelnicy wierzą w pecha.
Jak co rano zmieniamy datę w kalendarzu, dziś piątek, ulubiony dzień tygodnia większości z nas, imieniny Mikołaja i Stanisława, ale… zaraz, zaraz, dziś piątek, trzynastego! Może to pomyłka? Sprawdzamy jeszcze raz, nic tego w każdym z kalendarzy to samo! A przecież jak mówią słowa znanej chyba wszystkim nam piosenki „trzynastego wszystko zdarzyć się może”. Ale może nie będzie tak źle.
Powszechnie za symbol pecha uważany jest czarny kot. Na szczęście jednak nie każdy w to wierzy, pani Bożena i pan Andrzej nie dość, ze dokarmiają czarne koty, to jeszcze od czterdziestu lat mieszkają pod trzynastką – Mieszkaliśmy w Koszalinie pod „13”, mieszkamy w Złotowie pod „13”, tak już co najmniej od roku 1970 ta trzynastka za nami idzie – mówią Bożena i Andrzej Dydaccy, zaznaczając, że nie wierzą w przesądy, żadne.
Niektórzy podobnie, jak pan Włodzimierz w pecha nie wierzą do tego stopnia, że jego symbol postanowili wziąć pod swój dach. Franek, czarny jak smoła kot w domu pana Włodzimierza mieszka od 4 lat. Przez te lata pecha w mieszkaniu miały co najwyżej meble – Parę rzeczy jest podrapanych, parę zniszczonych, ale jest weselej i ciekawiej w domu, bo kot jest niekonwencjonalny i nie trzyma się żadnych zasad – mówi Włodzimierz Fąs, opiekun Franka.
Zasad jednak na całe szczęście trzymają się policjanci, którym tzw. pechowy dzień nie straszny – W dniu dzisiejszym dyżurny nie odnotował żadnych poważnych zdarzeń, więc nie można tak powiedzieć, że piątek 13. to szczególnie pechowy dzień. Nie dotarły do mnie również sygnały, żeby policjanci złotowscy widząc przebiegającego czarnego kota zawracali i zmieniali trasę jazdy, dlatego chciałbym zapewnić, że także 13. w piątek policjanci pracują z całą stanowczością – mówi st. sierż. Maciej Forecki, rzecznik złotowskiej policji.
Stanowczy w swoich poglądach często jesteśmy jednak my sami, uparcie wierząc w przesądy, ale wiele wskazuje na to, że jest nam to po prostu potrzebne – Fajnie jest wiedzieć, że wtedy, kiedy nam się nie udaje, niekoniecznie my jesteśmy winni, tylko siły zewnętrzne. Ja dziś rano jadąc do pracy, a musiałam jechać autobusem, zobaczyłam tył autobusu, który odjeżdżał beze mnie, od razu pomyślałam, że dzisiaj jest 13 piątek, a tak naprawdę powinnam wyjść pięć minut wcześniej i nie byłoby tego problemu - mówi Hanna Olencka, psycholog.
Mamy nadzieję, że problemu nie mają dziś także Państwo, ot choćby z czarnym kotem, który jest przede wszystkim znakomitym lekiem na jesienne słoty, wystarczy tylko się wsłuchać w jego mruczenie.