Kolej Wschodnia będzie reaktywowana?

27.11.2015   Autor: Artur Maras
---

Pociągiem z Piły do Berlina? Choć spółka Arriva wstrzymała na razie plany uruchomienia połączenia to jest szansa na to, że do stolicy sąsiada dojedziemy bezpośrednio pociągiem właśnie. Niemiecka i rosyjska kolej snują bowiem plany przywrócenia historycznej Kolei Wschodniej.

Z Piły do Kaliningradu po historycznym szlaku wschodnim? Jest to całkiem możliwe. - Źródła rosyjskie twierdzą, że połączenia takie miałyby być uruchomione już w kwietniu przyszłego roku, a latem miałyby być to połączenia regularne. Chcą to jednak wcześniej poprzedzić testami - mówi Piotr Ziółkowski, miłośnik kolei.

Najpierw musi jednak dojść do podpisania memorandum po stronie niemieckiej i rosyjskiej. Ma to nastąpić jeszcze w grudniu.

Dawna Kolej Wschodnia przebiegała na trasie Berlin-Kostrzyn-Piła-Tczew-Elbląg i Kaliningrad właśnie. Była ona ważnym szlakiem, a teraz mogłaby być turystyczną gratką nie tylko ze względu na walory krajobrazowe, ale także zabytkowy szlak dawnych parowozowni.

Niestety, ta pilska jest w opłakanym stanie. PKP nie prowadziły bieżących remontów w tym obiekcie, choć było do tego zobowiązane, bo budynek znajduje się pod opieką konserwatorską. - Ze względu na to, że kolej tłumaczyła, że musi pozyskać odpowiednie środki, przygotować cały proces inwestycyjny, mieli czas do końca bieżącego roku. Tak postanowiono dwa lata temu - mówi Roman Chwaliszewski, konserwator zabytków.

Wcześniej kolej tłumaczyła się tym, że takie prace lepiej wykonać kompleksowo, dlatego zrezygnowano z tymczasowych rozwiązań, do teraz jednak nie zrobiono nic. Po upływie wyznaczonego terminu konserwator wyda nakaz zabezpieczenia dachu. Wcześniej chciano zabezpieczyć dach tymczasowo, kolej tłumaczyła jednak, że jest to bezsensowne, bo pochłonie znaczącą część środków, które lepiej przeznaczyć na kompleksowe odrestaurowanie budynku. Kupnem pilskiej parowozowni było zainteresowane Muzeum Kolejnictwa z Jaworzyny. Niestety, nie przystąpiło do przetargu. Powód? Zbyt wysoka cena - 850 tys. zł.

Losem pilskiego zabytku przejęty jest również właściciel firmy Interlok. Uważa, że budynek nie może być zmarnowany. - Od tego jest państwo polskie,  żeby chronić swoich dóbr kultury - mówi Henryk Palczewski z Interloku. Firma, jako jedna z nielicznych w Polsce i Europie odrestaurowuje zabytkowe parowozy. To tu trafiają stare lokomotywy z Francji czy Niemiec i zyskują nowe życie. Jeśli Okrąglak zostałby wykupiony i odrestaurowany, mógłby tam stworzyć skansen. - Interlok jest gotowy, żeby się przenieść tam i być muzeum, żywym skansenem, gdzie turysta może zobaczyć, jak się lata temu naprawiało lokomotywy - dodaje Palczewski. Jego zdaniem turystyka wokół dawnych parowozowni mogłaby być ratunkiem dla pilskiego Okrąglaka i mogłaby przyciągnąć do Piły turystów, nie tylko z kraju. A w końcu o to chodzi, aby do miasta przybywali turyści i tutaj zostawiali swoje pieniądze. Muzeum Kolejnictwa w niewielkiej, bo liczącej ponad 5 tys. mieszkańców Jaworzynie Ślaskiej co tydzień przyciąga kilka tysięcy turystów. W końcu chcemy czy nie chcemy zamku XII-wiecznego nie zbudujemy. A z miasta, które nie ma turystów, pieniądze tylko wypływają.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group