Świeże wiejskie jajka i jeszcze brudna od ziemi marchewka do nabycia w centrum Złotowa? Być może już wkrótce każdy będzie mógł kupić świeże produkty spożywcze prosto od producenta na zielonym ryneczku.
Czy to ekologiczny pomysł na ożywienie handlu? – Chciałbym, żeby pani z koszykiem też się tam znalazła, z warzywem pełnym piasku, czy jajkami przybrudzonymi. To jest wybór konsumenta. Coraz częściej zwracamy na to uwagę. Szczególnie mi zależy na pieczywie. Złotów ma ciekawe pieczywo, jest wiele dobrych piekarni, może one też się wystawią swoje sklepy - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
Zielony ryneczek gościłby na placu Paderewskiego co sobotę. Miejsce to w końcu ma długą tradycje handlu, więc burmistrz liczy na to, że inicjatywa pomoże plac ożywić. Byłby to także ukłon w stronę osób pracujących zawodowo, które nie mogą korzystać z odbywającego się trzy razy w tygodniu targowiska. Burmistrz chciałby, aby handel w ramach zielonego ryneczku był ograniczony do produktów spożywczych, a opłata za miejsce był tylko symboliczna.