W Krajence czas przeprowadzek. Urząd Miejski jeszcze nie przeniósł się do Pałacu Sułkowskich, a już planowane są kolejne roszady, tym razem w szkolnictwie. Już niebawem szkoła podstawowa zmieni swoją lokalizację.
W niektórych krajach są szkoły, gdzie dzieci chodzą od przedszkola do matury... Mowa m.in. o Gifforn, mieście partnerskim Złotowa. Wiele wskazuje na to, że wkrótce w Krajence kształcenie będzie się odbywać według tego wzoru. Jest to podyktowane nowymi realiami, a przede wszystkim rachunkiem ekonomicznym, bowiem utrzymanie pustoszejących gmachów nie jest opłacalne.
- Od dłuższego czasu borykamy się z niżem demograficznym, który powoduje to, że szkoły nie są zapełnione i młodzieży jest mało. A teraz dochodzi pomysł likwidacji gimnazjum. Wspólnie z gminami doszliśmy więc do wniosku, że trzeba usiąść do stołu i porozmawiać na temat placówek oświatowych - mówi Ryszard Goławski, starosta złotowski.
A po tych rozmowach okazało się, że najkorzystniej - zarówno dla powiatu, jak i gminy - będzie przekazanie aktem darowizny na rzecz gminy Krajenka należącego do powiatu budynku przy ul. Polańskiego. Do budynku zostanie przeniesiona szkoła podstawowa, której uczniowie zyskają w ten sposób przestronne sale i dużą, profesjonalną halę sportową. Jest to też, zdaniem burmistrza, spojrzenie perspektywiczne. - W przypadku reformy musimy zadać sobie pytanie, czy pozostawienie klas siódmych i ósmych w budynku szkoły podstawowej to dobre rozwiązanie - mówi Stefan Kitela, burmistrz Krajenki. Istnieje bowiem duże ryzyko, że wówczas szkoła musiałaby pracować w trybie zmianowym, a to odbyłoby się ze szkodą dla uczniów. Lekcje kończyłyby się nawet o 17.00.
Do budynku dzisiejszej podstawówki przeniesione zostałoby przedszkole. Ten obiekt z kolei przeszedłby we władanie powiatu. Starosta najprawdopodobniej przeniesie tu jastrowski dom dziecka.