Za oknami srogi mróz. Nie wszyscy jednak mają gdzie się przed tym zimnem schronić. Z pomocną dłonią wychodzą pracownicy pilskiej noclegowni.
- Jadąc w Nowy Rok do placówki widziałam trzy osoby w okolicach działek. Nie trafiły do nas, bo sprawdziłam to dokładnie. Myślę, że jeszcze jest kilka, może kilkanaście osób, które przebywają na terenie Piły i z jakiś powodów nie chcą trafić do naszej placówki - mówi Danuta Gąsiorowska, wicedyrektor Monar-Markot w Pile. A ta niechęć może prowadzić do tragicznych skutków. W tym sezonie w Pile doszło do jednego zamarznięcia, dlatego pilska noclegownia oraz straż miejska namawiają bezdomnych, aby skorzystali z proponowanego schronienia.
Noclegownia działa całodobowo. Znajduje się w niej jeszcze 6 wolnych miejsc, ale istnieje możliwość dołożenia materacy. Bezdomni mogą liczyć nie tylko na nocleg w ciepłym miejscu, ale też na posiłki, kąpiel i czyste ubrania.
Klaudia Michalska