Złodziej z Czarnkowa kradł co wpadło mu w ręce. Jego łupem padały przede wszystkim elektronarzędzia, nie gardził też gotówką ze sklepu mięsnego czy innych lokalnych przedsiębiorstw. Włamywał się do garaży, mieszkań i sklepów.
- Mężczyzna ten w sumie dopuścił się 20 przestępstw- kradzieży z włamaniami i zniszczenia mienia. Były to przestępstwa popełniane na terenie powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego. Na wniosek prokuratora sąd rejonowy z Trzcianki zastosował wobec Przemysława Sz, tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.
Pod koniec sierpnia, odnotowano w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim szereg włamań. Policjanci dość szybko wytypowali sprawcę. Kilka tygodni wcześniej bowiem go zatrzymali. Wtedy wobec niego zastosowano jedynie dozór policji. Jednak włamania nie ustały. Przemysław Sz. miał jednak alibi. Codziennie musiał się meldować w czarnkowskiej komendzie. Jednak to była słaba wymówka. Śledczy wytropili, że Przemysław Sz. rano stawiał się w komendzie, a nocą kradł. Podczas dochodzenia podejrzany przyznał się do wszystkich czynów i poprosił o dobrowolne poddanie się karze. W więzieni spędzi 3 lata i dwa miesiące. Ponadto, Przemysław Sz, będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych oraz naprawić szkody na rzecz pokrzywdzonych. Wartość zniszczeń i skradzionych przedmiotów oszacowano na kwotę 150 tysięcy złotych. Część skradzionych rzeczy udało się odzyskać.