Niewiele brakowało, a 38-letni kierowca potrąciłby policjanta. Co ważne, wszystko wskazuje na to, że chciał zrobić to celowo, po tym, jak funkcjonariusz próbował zatrzymać mężczyznę do kontroli drogowej.
Do zdarzenia doszło w Wieleniu na ul. Czarnkowskiej. Patrolujący miasto policjanci zauważyli, że w lesie, kilkadziesiąt metrów od stacji benzynowej zaparkował volkswagen golf. Kierowca poszedł na stację i wrócił do auta z piwem. Policjanci postanowili zatrzymać auto do kontroli.
- Policjanci w kamizelkach odblaskowych i w pełnym umundurowaniu dawali kierowcy wyraźne znaki latarką z czerwonym światłem. Kierowca jednak nie zareagował - informuje Wojciech Michałkiewicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie. - Przeciwnie, około 30 metrów przed policjantami włączył światła drogowe i ruszył wprost na nich - dodaje.
Z relacji rzecznika policji wynika, że policjantowi udało się odskoczyć i uniknąć potrącenia w ostatniej chwili. Mimo podjętego pościgu, golf zniknął w lesie. Policjanci na podstawie numerów rejestracyjnych ustalili jednak kim mógł być kierowca samochodu. Nie zastali go jednak w domu. Dopiero, ponowna wizyta w jego miejscu zamieszkania (następnego dnia) pozwoliła na zatrzymanie mężczyzny. Policjanci znaleźli go w... skrzyni łóżka, przeznaczonej na pościel.
Teraz trwa wyjaśnianie całego zajścia.
