Dziki, sarny i jelenie, a ostatnio łosie i wilki – to gatunki spotykane w naszych lasach. Łosie coraz częściej podchodzą pod granicę Piły. Jak w "Przystanku Alaska".
Nie wszyscy traktują je jednak jako atrakcję. Bywają też niebezpieczne. Wychodzą na jezdnię, bo nie odczuwają lęku przed samochodami i ludźmi, przez co powodują wypadki.
Łosie widziane są coraz częściej w pobliżu Piły. W ostatnim czasie jest ich zdecydowanie więcej. 13 lat temu wprowadzono moratorium, czyli zakaz polowania na ten gatunek, przez co ich populacja zwiększyła się do 17 tysięcy sztuk w kraju. W samej Dolinie Noteci jest ich 90 sztuk. A że łosie wędrują i pokonują długie trasy, to coraz częściej widziane są na obrzeżach miast.
Klępa z łoszakami może być jednak niebezpieczna. - Samica, czyli klępa, kiedy dojedzie do wniosku, że jej przychówek jest zagrożony może się zachować bardzo niebezpiecznie. Dlatego zalecam daleko idącą ostrożność. Jak się widzi to zwierzę, najlepiej się wycofać powolutku - mówi Adam Standio, nadleśniczy Nadleśnictwa Zdrojowa Góra.
Te duże zwierzęta mogą stanowić zagrożenie na drodze. Nie są płochliwe. To raczej ciekawski gatunek, przez co może być niebezpieczny dla człowieka. - Łoś wychodzi na ulicę i sobie patrzy. Oooo, samochód jedzie, oooo.... A my myślimy, że ten łoś ucieknie nam z drogi. Niestety, kończy się to podcięciem badyli łosiowi, a ta masa 100, 120 lub nawet 200 kilogramów wpada nam przez przednią szybę do samochodu, miażdżąc kierowcę i pasażera z przodu - ostrzega dr Paweł Owsianny, przyrodnik, zastępca dyrektora UAM w Pile.
W całym kraju zginęło w ostatnim czasie 155 łosi. Takie wypadki zdarzały się i na naszym terenie. Tu też zaczął się rozprzestrzeniać jeszcze jeden gatunek dzikich zwierząt, nowy w naszych lasach. To płochliwy wilk.
- Była widziana wataha 5 sztuk - mówi dr Owsianny. To w okolicy Piły, a druga w okolicy Sarbii. Nie mając naturalnego wroga wilki zaczęły się mocno rozmnażać. - Wilk staje się powoli problemem. Jak szacuję, w okręgu pilskim będzie ich ok. 80 sztuk. To jest bardzo dużo, bo dziennie wilk zjada około 5 kg mięsa. Przeliczmy to na dni, na miesiące, na lata... To są dziesiątki ton mięsa - liczy Sławomir Jaroszewicz, łowczy okręgowy w Pile.
Wilk praktycznie wybił muflony, które stały się dla niego łatwym łupem. Przysmakiem dla wilków są też sarny i dziki. Lubi też jelenie, ale trudniej mu się na nie poluje.
Zwierzyna leśna wyczuwając tego drapieżnika ucieka z lasu, często właśnie podchodząc pod osiedla ludzkie.