Kontrowersje wokół Zielonego Rynku

---

Najpierw zrodził się pomysł Zielonego Rynku w Złotowie, następnie przeprowadzono ankiety, żeby zbadać zainteresowanie handlujących i to te ankiety właśnie stały się źródłem plotek i domniemań, że są plany przeniesienia całego targowiska na plac Paderewskiego, a nawet na oddaloną od centrum miasta ul. Brzozową. Uspokajamy - targowisko zostaje tam, gdzie jest.

Plac Paderewskiego w Złotowie, chociaż ma za sobą długoletnią tradycję handlową od dawna już takiej funkcji nie pełni. Stanowi raczej miejsce spotkań. Być może jednak już wiosną stanie tu obiecany Zielony Rynek, czyli sobotnia oferta spożywcza.

– Większość osób handlujących chciałaby robić interesy na placu Paderewskiego z tymi ograniczeniami, o których była mowa, czyli nie odzież, a żywność, żywność ekologiczna, produkt lokalny. Został przygotowany projekt uchwały, która będzie podejmowana na najbliższej sesji - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa. - Jeżeli się przyjmie, chciałbym zadbać o architekturę tego miejsca, stronę wizualną, zmienić lampy i zbudować kramy. Nie chcemy tego robić teraz, bo może się okazać, że się nikomu nie przydadzą, chociaż wydaje się, że zainteresowanie pójdzie w tę stronę. Lekkie zadaszenia, stylowe, oznakowane - to byłby kierunek, na którym by mi zależało.

W celu zbadania zainteresowania tą propozycją przeprowadzono ankietę wśród handlowców z miejskiego targowiska. Ta jednak wprowadziła spore zamieszanie i przestraszyła zarówno kupujących, jak i sprzedających. Obawiali się, że Miasto zamierza całe targowisko przenieść na plac, a nawet na ulicę Brzozową. Mieszkańcy uważają, że tam jest za mało miejsca, a poza tym ludzie są przyzwyczajeni do starego miejsca, wkoło jest duże osiedle i parking.

Także klienci, szczególnie ci starsi nie wyobrażają sobie, aby po bazarowe zakupy udawać się w inne miejsce. Uważają, że tak jak jest, jest dobrze.

Telewizji Asta udało się zdobyć zapewnienie władz miasta, że poza jednym dniem w tygodniu, sprzedaż będzie odbywała się tam, gdzie dotychczas. – Nigdy nie braliśmy pod uwagę stałej zmiany miejsca, nie zakładam takiego przeznaczenia dla tego placu. Dlaczego? Bo sukces rynku jest w tym, że jest blisko, w centrum miasta, można tam przyjść, nie trzeba podjechać, bo zaraz się robi problem z parkowaniem. Ja do takiego czegoś nie przykładam ręki - mówi burmistrz Pulit.

Przypomnijmy, formuła Zielonego Rynku przewiduje cosobotni handel artykułami spożywczymi. I jest skierowana zarówno do miłośników zdrowej żywności, jak i do osób, którym w tygodniu trudno znaleźć czas na zakupy.

 

Przeczytaj więcej o: zielony rynek złotów,

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group