Ćwierć miliona złotych przyznało miasto Złotów na wsparcie rozwoju sportu. Środki podzielono pomiędzy pięć organizacji. Największym beneficjentem jest Sparta Złotów, która otrzymała 180 tys. zł.
Stawka spora, więc i rywalizacja ostra, a do podziału 250 tys. zł. Pierwszym krokiem do otrzymania dotacji z miasta jest złożenie wniosku. Ten musi być starannie wypełniony, z góry jednak wiadomo, co będzie brane pod uwagę. – Zakres działań, do jakich grup odbiorców dociera, liczba licencjonowanych zawodników, obsługa, kadra trenerska - wylicza Adam Pulit, burmistrz Złotowa. - Wszystko ma znaczenie - profesjonalizm, przygotowana oferta, a także zrealizowane ubiegłoroczne zadania na podstawie sprawozdania.
Zróżnicowanie przyznanych środków jest bardzo duże. Kwoty zaczynają się od 8 tys. zł, a największym beneficjentem miejskich środków na sport jest Sparta Złotów, która otrzymała 180 tys., choć zarząd wnioskował o 220 tys. zł. Klub będzie musiał zatem z czegoś zrezygnować. – Przede wszystkim z nadziei na IV ligę piłkarską. Wielu kibiców w Złotowie marzy o niej, niestety z taką pulą środków nie jesteśmy w stanie nawet pomarzyć. Zawodnicy na tym poziomie rozgrywek oczekują wynagrodzenia za grę. W tym momencie jesteśmy jak najdalej od awansu, chociaż sportowo mamy potencjał
- żali się Kamil Małolepszy, prezes Sparty.
Kwota tegoroczna jest równa tej przyznanej w 2015 roku, kiedy to wskutek niezgody na okrojony budżet do dymisji podał się zarząd klubu. Burmistrz dostrzega jednak pewną zmianę. – Jest progres, bo wtedy Sparta dostała 179 tys., a teraz 180 tys. Kwota jest więc wyższa - mówi Pulit.
Klubowi uda się zaoszczędzić 20 tys. zł na likwidacji sekcji lekkoatletycznej, z którą związanych było tylko dwoje zawodników.
Przyznane środki są na poziomie roku ubiegłego i wiele wskazuje na to, że zapewnią klubowi funkcjonowanie także na takim poziomie, jak w roku 2015. – Gdyby te pieniądze były w poprzedniej formie, na pewno byłoby łatwiej rządzić klubem. Można by myśleć o wyższych ligach, a na ten moment – nie chciałbym tego nazywać wegetacją – po prostu klub sobie istnieje - mówi Janusz Justyna, Panorama Złotowska.
A istnieje już blisko 90 lat. Najwięcej sukcesów przynosi klubowi sekcja bokserska, ale też siatkarze i piłkarze. W tym roku zarząd stawia na rozwój koszykówki, choć słowo "rozwój" w kontekście tak ograniczonego budżetu jest obarczone bardzo dużym ryzykiem.