Na trzy miesiące do aresztu trafił oszust, który podawał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Przemysław N. próbował wyłudzić od starszej pilanki 15 tysięcy złotych.
Mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania wpadł na gorącym uczynku. Policja szuka jego dwojga wspólników. - Jedna z tych osób podawała się za krewną pokrzywdzonej i chciała pożyczyć od niej pieniądze. Jeden ze sprawców natomiast, podając się za funkcjonariusza CBŚ oświadczył, iż akcja ta jest monitorowana i obserwowana przez policję i polecił pokrzywdzonej, aby wypełniała żądania i polecenia kobiety, która podała się za krewną starszej pani. Mąż kobiety przezornie powiadomił o tych telefonach pilską policję - mówi Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile.
A ci natychmiast pojechali na miejsce. Obserwując bank, z którego pilanka miała wypłacić 15 tysięcy złotych zauważyli mężczyznę, który obserwował to wejście. Gdy ten zorientował się, że także jest obserwowany, zaczął uciekać. Wsiadł do taksówki na ul. Browarnej, ale policjanci zdołali ją zablokować. Przemysław N. schował pod tapicerką 20 tysięcy złotych. W jednym z pilskich hoteli, w którym się zatrzymał, policjanci znaleźli także telefony komórkowe i pieniądze.
Mężczyzna w podobny sposób oszukał wcześniej mieszkankę Grudziądza. Oba te postępowania nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Pile, która skierowała do sądu wniosek o areszt. Przemysław N. trafił za kratki na razie na trzy miesiące, a grozi mu do 8 lat więzienia. Policja ściga jeszcze jego wspólników.