Zwłoki pilanki – Justyny W. odnaleziono na przełomie roku zakopane w lesie pod Moryniem. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie poinformowała, że wyniki badań genetycznych potwierdziły tożsamość osób.
33-letnia pilanka zaginęła rok temu. Wraz z nią przepadł też jej znajomy. Drugie odnalezione ciało należy właśnie do niego.
- Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi śledztwo, w toku którego wyjaśniane są okoliczności śmierci dwóch osób. Ich ciała ujawniono pod Moryniem. Uzyskaliśmy już wyniki badań genetycznych, które potwierdziły ich tożsamość. Potwierdzam, że ciało kobiety należało do pilanki Justyny W. - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Drugie ciało należało do Arkadiusza Z. ze Świnoujścia. On - wraz z pilanką - przepadł rok temu. Śledczy wpadli na trop zaginionych podczas prowadzonych czynności związanych z rozbiciem grupy przestępczej.
W październiku pilscy kryminalni wraz z antyterrorystami z Poznania rozbili grupę, która napadała z bronią w ręku i handlowała narkotykami. Zatrzymano ich pod Gryfinem w Zachodniopomorskiem, gdzie jeden z podejrzanych miał w lesie dom letniskowy. Mężczyźni - w wieku od 26 do 48 lat - zostali aresztowani. Podczas śledztwa wyszło na jaw, że mogą mieć oni związek z zaginięciem Justyny W.
Nikomu jednak do dziś prokuratura nie postawiła zarzutu związanego ze śmiercią pilanki. Śledztwo wciąż jest w toku. W połowie lutego powinna być znana ekspertyza lekarzy sądowych, która prawdopodobnie da odpowiedź na pytanie, jak zginęła Justyna W. i jej znajomy.