Zakończył się konkurs walentynkowy, organizowany przez Urząd Miasta w Wałczu. Zabawa skończyła się jednak... klęską.
Żadna para nie wzięła udziału w konkursie, a było o co walczyć.
- Przykro, że nikt się nie zgłosił, ale to oznacza być może, że tak naprawdę święto to jest sztuczne i trochę na naszym gruncie jednak nie umocowane. W końcu przyszło do nas z zewnątrz. Na początku cieszyło się dużą sympatią, euforią wręcz, obecnie zaś nie widzę takich przygotowań do walentynek, jak niegdyś - mówi Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza.
Konkurs przygotowany był przez wałecki Urząd Miasta i polegał na rozwiązaniu trzech zagadek. Pytania dotyczyły instytucji miejskich, takich jak Centrum Informacji Turystycznej czy muzeum.
Do zabawy mogły stanąć osoby pełnoletnie, ale żadna się nie zgłosiła. Konkurs trwał trzy dni i było o co walczyć, bo na zwycięską parę czekała kolacja w jednym z wałeckich hoteli.