Wałeccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który "na wyrwę" ukradł kobiecie torebkę z dokumentami, telefonem komórkowym i pieniędzmi.
Do zdarzenia doszło trzy miesiące temu na ul. Wojska Polskiego w Wałczu. - Pokrzywdzona wracała do domu, kiedy znienacka została popchnięta przez nieznanego jej mężczyznę. 42-letnia kobieta przewróciła się, a sprawca wyrwał jej przewieszoną przez ramię torebkę, po czym uciekł wgłąb bloków - relacjonuje sierż. sztab. Beata Budzyń, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. - W torebce były dokumenty, telefon komórkowy i 100 złotych.
Prowadzący postępowanie policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę, który przyznał się do kradzieży torebki. Jak się okazało, tego dnia wyszedł z domu i bez celu „kręcił się” po ulicach miasta. W pewnym momencie zauważył samotną kobietę, której postanowił ukraść torebkę. "Fanty" wyjął, a dowód rzeczowy, czyli torebkę wrzucił do rzeczki.
Złodziej przyznał, że pieniądze wydał na bieżące potrzeby, skradzionego telefonu natomiast - po wymianie karty SIM - używał przez dwa miesiące. Po tym czasie telefon wyrzucił, ponieważ... zepsuł się.
Za popełniony czyn grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.
Policjanci przypominają o konieczności zachowania ostrożności. W każdym podobnym przypadku, kiedy poczujemy się zagrożeni lub będziemy świadkami podobnego przestępstwa, zgłośmy to do policji, dzwoniąc pod numer 997.