Mieszkanka Szwecji od ponad dwudziestu lat toczy batalię o działkę. Teodozja Ostrowska dzierżawiła nieruchomość oraz przyległą ziemię od wałeckiego urzędu. Wygrała przetarg na jej zakup, ale ziemi nie chcą jej udostępnić sąsiedzi.
Teodozja Ostrowska ponad dwadzieścia lat temu wygrała przetarg na dzierżawę domu oraz przyległej działki w Szwecji. Zakup nieruchomości nie został jednak sfinalizowany. Problem są sąsiedzi państwa Ostrowskich. Nie chcieli z nami rozmawiać, ale jak powiedzieli Ostrowskim: nie oddadzą spornej ziemi. Konflikt trwa do dziś.
- Nic się nie zmieniło dla nas bezpośrednio przez te wszystkie lata, bo jak nie mamy dojścia z tej jednej strony najważniejszej w sumie, bo tam są drzwi wejściowe, okienko zsypowe do piwnicy jak nie mogliśmy z tego korzystać tak nie możemy do dzisiaj - mówi Teodozja Ostrowska, która walczy o swoją działkę.
Wszelkie próby polubownego załatwienia sprawy spełzły na niczym. Wyrokiem sadu rejonowego w Wałczu działka należy do urzędu gminy w Wałcz, dlatego też wójt chce jak najszybciej zakończyć tę sprawę. Ma jednak świadomość, że nie będzie to łatwe zadanie
- Jest to trudne, z tego względu, że jedna strona liczy na to, że ich nie pokrzywdzę tak samo jak i druga strona liczy na to że ich nie pokrzywdzę. Dlatego chcę w miarę salomonowy wyrok wydać, żeby zaoszczędzić stresu jednym i drugim - mówi Jan Matuszewski, wójt gminy Wałcz.
Wójt gminy Wałcz chce wystosować pismo do sąsiadów państwa Ostrowskich o wydanie tej spornej działki. Jeśli jednak ponownie się nie zgodzą, to sprawę może przejąć komornik. Niewykluczone, że tak się stanie. Komornik odzyska działkę dla Ostrowskich, a sąsiedzi będą musieli dodatkowo za to zapłacić.
