Wciąż nie wiadomo, kiedy ruszy naprawa dachu zabytkowej parowozowni w Pile. PKP ma pozwolenia na budowę, ale prace jeszcze nie ruszyły. Interwencja prezydenta u ministra kultury w sprawie niszczejącego zabytku, także nic nie przyniosła.
Prezydent Piły otrzymał właśnie odpowiedź z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Piotr Głowski, dwa razy prosił ministra kultury, by objął nadzorem pilski "Okrąglak". Budynek okrągłej parowozowni przy dworcu Polskich Kolei Państwowych, niszczeje od wielu lat. Jednak druga odpowiedź ministra znów nic nie wnosi do sprawy. Przedstawiciel Piotra Glińskiego, powtarza, to co już i tak było wiadomo, że zabezpieczenie budynku przed degradacją nastąpi w tym roku, bo tak PKP zobowiązał konserwator zabytków. Ministerstwo odmawia też podjęcia interwencyjnych działań w ratowaniu zabytku, bo nie jest właściwym organem.
W odpowiedzi, która dotarła do Urzędu Miasta w Pile możemy przeczytać: - Przedstawiciel PKP S.A. podczas rozmowy z Kierownikiem Delegatury w Pile WUOZ (Wielkopolskiego Urzędu Ochrony Zabytków) w Poznaniu poinformował, że zabezpieczenie przed degradacją budynku parowozowni dworca PKP w Pile nastąpi w 2016 roku. W dniu 29.12.2015 r. Wielkopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał pozwolenie Nr 349/2015/A na prowadzenie prac przy przedmiotowym obiekcie - czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Przypominamy: PKP dwa razy wystawiało budynek parowozowni na sprzedaż. Bezskutecznie. Prawdopodobnie dlatego, że cena wywoławcza była wysoka, a na nowym właścicielu ciążyłby obowiązek renowacji obiektu. Teraz PKP rozważa przekazanie obiektu pilskiemu samorządowi za darmo.