Sadownicy z Białośliwa protestują. Nie chcą na swojej ziemi wielkich słupów energetycznych. Boją się, że owoce, które trafiają na stoły w całej Wielkopolsce będą napromieniowane.
Przez sady w Białośliwiu będę przechodziły słupy energetyczne. Plany budowy linii wysokiego napięcia pomiędzy Bydgoszczą a Piłą budzą jednak spore kontrowersje wśród okolicznych rolników oraz sadowników. - Dlatego też zostało utworzone stowarzyszenie ochrony rolników i ziem przed budową linii wysokiego napięcia - tłumaczy Kazimierz Wotzka, sadownik, przewodniczący stowarzyszenia Ochrony Ziemi i Sadów.
Tymczasem inwestor przekonuje, że większość osób zgodziła się na budowę linii. Zapewnia także, że zostaną wypłacone odszkodowania za ziemie, na których zostaną umieszczone słupy, a na instalacji linii finansowo skorzysta gmina Białośliwie.
Sadownicy jednak obawiają się o swoją produkcję. Ich zdaniem możliwe jest napromieniowanie owoców przez słupy energetyczne. Przez to ich plony mogą nie zostać dopuszczone do sprzedaży, a w konsekwencji rolnicy i sadownicy poniosą straty finansowe. Dlatego też stowarzyszenie Ochrony Ziemi i Sadów proponuje zmianę trasy linii wysokiego napięcia. Podkreślają też, że nikt z nimi jak dotąd nie konsultował przebiegu budowy tej linii wysokiego napięcia
