Czy z centrum miasta zniknie szpecący je budynek po dawnym centrum handlowym? Już wkrótce poznamy odpowiedź. Właściciel obiektu zapewnia, że chce go wyremontować. Prawdopodobnie nie potrzebna będzie rozbiórka rudery.
Budynek po dawnym centrum handlowym od lat ulega coraz większej dewastacji i ozdobą miasta nie jest. Dawniej mieścił się tu największy w Pile dom handlowy, potem obiekt zmieniał właścicieli. Kilka lat temu wpadł w ręce poznańskiej spółki WFG, która początkowo próbowała znaleźć na nieruchomość kupca. Potem zdecydowała się samodzielnie dokończyć przebudowę, ale na razie na planach się skończyło.
Nie było pewności czy budynkowi nie grozi zawalenie. Teren już kilka lat temu został ogrodzony i pilnuje go stróż. Dlatego Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Pile nakazał właścicielowi nieruchomości wykonanie ekspertyzy. Ta wpłynęła do inspektoratu pod koniec lutego. - Wynika z niej, że bezpieczeństwo konstrukcji tego obiektu i bezpieczeństwo pożarowe jest zachowane. Powiedzmy sobie szczerze, obiekt jest bezpieczny, a teraz naszym zadaniem będzie ustalanie woli właściciela obiektu, spółki z Poznania dotyczącej dalszego istnienia tego obiektu - tłumaczy Milena Tomasz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Pile.
Rozprawę administracyjną wyznaczono na dziś. Właściciel ma wtedy przedstawić swoje plany co do obiektu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie chce go rozebrać tylko wyremontować. W spotkaniu z inwestorem chce wziąć udział także przedstawiciel miasta. - Rozmawialiśmy z nim również osobiście, w tej chwili prawdopodobnie pojawi się z nową propozycją związaną z zagospodarowaniem, będziemy przyglądać się temu pilnie - przekonuje Piotr Głowski, prezydent Piły.
Bo prezydent od lat negocjował z właścicielem na temat ewentualnego remontu. Jak na razie bezskutecznie. Właściciel, z którym nie udało nam się skontaktować, zapewnił inspektora budowlanego, że chce obiekt wyremontować. Ma tam powstać obiekt usługowo-handlowy, lub biurowy.
W środę doszło do spotkania przedstawiciela właściciela obiektu i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Przedstawiciel zobowiązał się do rozpoczęcia prac remontowych na przełomie roku. Jednak prace uzależnia od tego, czy uda się obiekt wydzierżawić. Na razie nie ma na to chętnych.