Ponad 300 tysięcy złotych kary doprowadziło do zerwania umowy i sprawy w sądzie. Spółka Altvater Piła złożyła pozew domagając się od gminy Trzcianka wypłacenia wynagrodzenia za trzy miesiące trwania umowy oraz kwoty zabezpieczenia jej wykonania. Trzcianeccy samorządowcy pozwali zaś pilską spółkę. Altvater ma zapłacić gminie półtora miliona złotych.
- Kary wysokie były dlatego ustalone żeby firma odbierała od wszystkich mieszkańców śmieci. Żeby się nie opłacało zapłacić kary a nie jechać po śmieci. Tylko żeby się opłacało właśnie pojechać po śmieci i nie płacić kar. Stąd było nasze założenie. Firma wykonująca umowę myślę że o tym nie pomyślała, że w ten sposób my będziemy podchodzić do sprawy. Wyszło jak wyszło – mówi Grażyna Zozula, wiceburmistrz Trzcianki.
A wyszło tak że firma Altvater, z którą gmina Trzcianka w czerwcu 2013 roku podpisała umowę, zdaniem gminy, nie wywiązywała się z niej należycie. Z tego tytułu otrzymała dwie kary. To nie spodobało się pilskiej spółce, która we wrześniu 2013 roku rozwiązała umowę z gminą a rok później złożyła pozew, domagając się wypłaty całości wynagrodzenia określonego w umowie oraz pełnej kwoty zabezpieczenia.
Pod koniec marca bieżącego roku odbyła się kolejna rozprawa. Sąd ma zamiar przesłuchać jeszcze dwunastu świadków, dlatego wiceburmistrz Grażyna Zozula nie ma złudzeń, że na finał tej sprawy jeszcze poczekamy. Trzcianecki samorząd złożył także pozew przeciwko Altvaterowi. Gmina domaga się półtora miliona złotych. Spółka miła dostarczyć Trzciance zgodnie z umową pojemniki na odpady, ale do dzisiaj urząd nie otrzymał ani jednego protokołu przekazania. Kolejna rozprawa Altvatera przeciwko gminie Trzcianka w lipcu tego roku.