Już kilkanaście osób zgłosiło się do Urzędu Miasta z korespondencją do złudzenia przypominająca urzędowy list. Przedsiębiorcy obligowani są w nim do zapłacenia 285 zł za wpis do rejestru firm. Rejestr prowadzony przez Ministerstwo Rozwoju jest bezpłatny.
Pismo, które otrzymują przedsiębiorcy jest łudząco podobne do pism Urzędu Miasta. W piśmie oprócz powoływania się na paragrafy i dziennik ustaw, znajduje się także wzmianka o uregulowaniu fakultatywnej opłaty rejestracyjnej w wysokości 285 zł. Do tego dołączony jest także wypełniony przekaz. Wygląda to jak urzędowa korespondencja.
- Skontaktowałem się z urzędem gdzie otrzymałem informacje, że ta korespondencja nie jest od nich, a działanie tej firmy nie ma nic wspólnego z wpisem do ewidencji firm - mówi Bartłomiej Dąbrowski, przedsiębiorca.
Do innego przedsiębiorcy zaledwie w tydzień, po zarejestrowaniu działalności trafiły aż dwa takie pisma. Także wzywały do zapłaty za wpis do rejestru.
- Fajne jest to, że w Urzędzie Miasta gdzie potwierdza się, czy rejestruje się działalność gospodarczą, z każdej strony człowiek jest obwieszony informacjami o tym, że takie pisma przychodzą i że są to firmy, które próbują się podszywać pod centralną ewidencję - dodaje Marcin Maziarz, przedsiębiorca.
Urzędnicy rozkładają ręce bo działalność takich firm jest w pełni legalna. Jednak wpis do takich rejestrów nie upoważnia do wykonywania działalności gospodarczej na terytorium kraju. Ma on jedynie charakter czysto informacyjny lub reklamowy. A dane świeżo upieczonych przedsiębiorców znaleźć łatwo. Może to zrobić każdy, z każdego miejsca na świecie, wystarczy dostęp do internetu.
- Przy zakładaniu swojej firmy przedsiębiorca ma obowiązek wpisać się do centralnej ewidencji i informacji o działalności gospodarczej, którą prowadzi minister rozwoju. Wpis do takiej ewidencji a także dokonanie wszelakich zmian, wykreśleń, jest zawsze bezpłatne - podkreśla Olga Słabuszewska z Urzędu Miasta w Pile.
Do Urzędu Miasta tylko w minionym tygodniu zgłosiło się kilkanaście osób, które otrzymały do swoich skrzynek takie komercyjne oferty wpisu do rejestrów. Dostają je z reguły świeżo upieczeni przedsiębiorcy. A firm, które w ten sposób próbują naciągać przedsiębiorców w kraju jest już kilkanaście. Ich nazwy niewiele się różnią od tej właściwej prowadzonej przez Ministerstwo Rozwoju.
- Świeżo upieczony przedsiębiorca, który dopiero rozpoczyna działalność i stawia pierwsze kroki w świecie prawnym, w świecie przedsiębiorców na wolnym rynku może nie zorientować się, że jest to próba wyłudzenia pieniędzy. Dlatego polecam daleko idącą ostrożność - ostrzega Aleksandra Pęska, powiatowy rzecznik konsumenta.
Gdy bowiem niczego nieświadomy przedsiębiorca zapłaci za wpis takiej firmie, wpłacone pieniądze będzie mu trudno odzyskać i to tylko na drodze sądowej.