Trwa remont placu naprzeciwko pilskiej Staszicówki. Skwer im. Kardynała Jeża będzie gruntownie przebudowany. Nie wszystkie jednak zmiany podobają się pilanom.
- Oprócz tego, że coś jest ładne fajnie aby było też użyteczne - twierdzi Artur Łazowy ze Stowarzyszenia Effata. A taki, jego zdaniem nie będzie remontowany skwer. W projekcie na próżno bowiem szukać zjazdu dla wózków czy rowerów.
- Jeżeli budujemy coś nowego, spróbujmy tak to zrobić żeby spełniało funkcję dla różnych ludzi. Zdrowych, niezdrowych, wózki inwalidzkie, dziecięce, rowerzyści, wtedy wszyscy będą zadowoleni i te schody przez wiele lat będą nam służyć - dodaje Artur Łazowy.
Służyć także niepełnosprawnym. W parafii obok odbywają się warsztaty terapii zajęciowej. Pobliskie bulwary są także miejscem chętnie wybieranym na spacery przez matki z dziećmi.
Prezes stowarzyszenia Effata wysłał w tej sprawie list do Urzędu Miasta. W odpowiedzi przeczytał, że zjazd jest i znajduje się nieopodal po drugiej stronie ulicy. - Ponadto ze względu na procederu przetargowe nie jest już możliwa tak znacząca zmiana zakresu prac - tłumaczy Piotr Ziółkowski z Zarządu Zieleni i Dróg w Pile.
Za schodami powstanie okrągły plac. W kolejnym etapie zostaną posadzone w tym miejscu drzewa i krzewy oraz zostanie ustawiona wspomniana tablica i lampy. Remont ma zakończyć się w przyszłym roku i pochłonie ok. 400 tys zł.
Przez stromość nasypu, wybudowanie zjazdu dla wózków w tym miejscu zdaniem urzędników jest niemożliwe.
Wyjście z tej sytuacji jednak jest. Miejsce na zrobienie zjazdu wskazuje pilski architekt. To w sąsiedztwie kościoła pod wezwaniem św. Stanisława Kostki.
- Tam zauważyłem, że jest taki deptak na gruncie, który ma naturalny spadek, czyli nie trzeba by było robić specjalnych urządzeń architektonicznych, balustrad, można w sposób łagodny tam przeprowadzić - podpowiada Marek Mirski, architekt.
Miałoby być to spore udogodnienie nie tylko dla wózków dziecięcych,
ale też i dla tych osób, którzy poruszają się na wózkach inwalidzkich. Prezydent Piły, jednak proponuje, aby nowy zjazd powstał wraz ze ścieżką pieszo-rowerową.
- Chcemy nie tylko poszerzyć sam bulwar, ale także poszerzyć ścieżkę rowerową, dać szansę na lepszy wypoczynek, będą dodatkowe ławki, wymiana oświetlenia - zapewnia Piotr Głowski, prezydent Piły.
Jednak miasto wstrzymuje się z tym do czasu remontu betonowych nabrzeży, które ma wykonać Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
Tymczasem to nie jedyne kontrowersje wokół tego skweru. Kilka lat temu duchowieństwo odmówiło udziału w nadaniu temu miejscu imienia kardynała Jeża. Zdaniem było dziekana było to zbyt mało reprezentacyjne miejsce, na upamiętnienie tak wybitnej postaci.
- To człowiek instytucja, wielki człowiek. Człowiek o wielkim sercu do kapłanów do diecezjan, do każdego człowieka - mówi ks. Stanisław Oracz, proboszcz parafii p.w.NMP Wspomożenia Wiernych.
Kardynał Jeż w obozie koncentracyjnym w Dachau pomagał współwięźniom, później internowanym i Solidarności.
Społecznik, przyjaciel papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI. Biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Zmarł w Rzymie. Jego imię nosi wiele rond, ulic czy skwerów w Polsce, także i ten w Pile. I także na tym polu zanosi się na kompromis.
- Jako dziekan wraz z księdzem wice-dziekanem byliśmy na rozmowie konstruktywnej i pozytywnej z panem prezydentem, wyraziliśmy własną aprobatę na te formę uwiecznienia i mamy wole uczestniczyć jako przedstawiciele biskupa Edwarda Dajczaka czy może nawet z udziałem biskupa na otwarciu tego skweru - zapewnia ks. dr Dariusz Jastrząb, dziekan dekanatu pilskiego.
Otwarcie skweru w przyszłym roku. Do tego czasu może znikną bariery także te architektoniczne?
fot. materiały prasowe UM w Pile