Burmistrz Wałcza Bogusława Towalewska bez absolutorium. Radni miejscy podjęli taką decyzje na ostatniej sesji rady miasta. Głównymi zarzutami są braki inwestycji i brak współpracy z radą.
Wałeccy radni miejscy nie przyznali absolutorium burmistrz Bogusławie Towalewskiej. Jedną z przyczyn była - jak twierdzą - zła współpraca z radą.
- Były pewne ustalenia, jeżeli chodzi o remonty dróg, po czym na sesję dostawaliśmy całkiem inne uchwały i musieliśmy podejmować uchwały korygujące - tłumaczy Zdzisław Ryder, przewodniczący Rady Miasta w Wałczu.
Kością niezgody okazały się również inwestycje miejskie, a raczej ich brak. Na inwestycje trafiło nieco ponad trzy miliony złotych, zamiast planowanych sześciu.
- Rozwój to przede wszystkim inwestycje, w Wałczu zamiast oczekiwanego rozwoju mamy bezradność inwestycyjną - dodaje Stanisław Sobolewski, radny Rady Miasta Wałcz.
Radni burmistrz Towalewskiej zarzucają też brak dialogu. - Burmistrz Wałcza skupiła się na walce z radą i mieszkańcami, którzy nie kryli niezadowolenia z działań burmistrza - przekonuje Krzysztof Piotrowski, radny Rady Miasta Wałcz.
- Absolutorium to nie tylko cyferki lecz też sposób zarządzania miastem. Ten niestety jako radny miasta Wałcz, który ma już półtoraroczne doświadczenie, widzi co tu się dzieje, oceniam to bardzo negatywnie - dodaje Adrian Zalewski, radny Rady Miasta Wałcz.
Część radnych docenia za to stopniowe oddłużanie miasta. Dlatego też poparli burmistrz Bogusławę Towalewską.
- Stwierdzić należy, że realizacja dochodów i wydatków przebiegała racjonalnie i oszczędnie - zapewnia Halina Kuch, radna Rady Miasta.
To jednak nie wystarczyło, aby przekonać większość do poparcia Bogusławy Towalewskiej, choć ta otrzymała pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej i Komisji Rewizyjnej Rady Miasta.
- Wymyślanie kolejnych niby inwestycji zrealizowanych i potrzeb służyło tylko temu aby pokazać, że nie akceptujemy tego burmistrza - uważa Bogusława Towalewska, burmistrz Wałcza.
Brak absolutorium to ma być ostrzeżenie dla Bogusławy Towalewskiej - twierdzą radni, bo nie zamierzają jednak organizować referendum w sprawie odwołania jej ze stanowiska.