Grzyby z kapeluszem i na nóżkach - takie pojawiły się na ścianie w pilskim Szpitalu Specjalistycznym. Wczoraj na jednym z portali społecznościowych pacjentka neurologii opublikowała zdjęcia grzyba.
- Trafiłam na oddział w Pile i za moim łóżkiem zastałam małą niespodziankę w postaci grzyba wychodzącego ze ściany - napisała pani Anna.
W sieci zawrzało. Posypały się komentarze, ale i też na reakcję nie trzeba było długo czekać.
- Teraz należy wyciągnąć konsekwencje, to nie powinno się wydarzyć - mówi krótko Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.
Wtóruje mu starosta pilski, który natychmiast interweniował w tej sprawie. Jeszcze tego samego dnia był w szpitalu.
- Jest to sytuacja karygodna i niedopuszczalna. W szpitalu nie powinno mieć to miejsca, zawinił czynnik ludzki - twierdzi Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Ale przyczyniła się do tego też pewnie pogoda: ciepło i wilgoć, oraz prawdopodobnie awaria rury odpływowej w ścianie.
Dziś w szpitalu dokonano przeglądu wszystkich - ponad 800 pomieszczeń i ruszyły generalne porządki. A grzyb trafił na badania do sanepidu. Prawdopodobnie dość szybko rozwinął się na ścianie szpitalnej.
- Mąż zajrzał pod szafkę i znalazł tego grzyba. Ja myślałam, że to pianka montażowa, dlatego nie zgłaszałam tego wcześniej - mówi druga pacjentka z tej feralnej sali.
Pacjentki ostatecznie nie zgłosiły tego, lecz jedna z nich opublikowała zdjęcia na jednym z portali społecznościowych.
Dziś zapadły decyzje personalne. Wobec osób odpowiedzialnych za ten stan rzeczy będą wyciągnięte konsekwencje w postaci nagany i kar porządkowych.
fot. pacjentka oddziału neurologicznego