Popękane mury, pobrudzone elewacje i nieustający hałas. To codzienność mieszkańców ulicy Czarnkowskiej w Ujściu. Od wielu lat zmagają się oni z nadmiernym ruchem panującym na drodze wojewódzkiej nr 182. Tysiące pojazdów, codziennie pokonują tę wąską ulicę jadąc w kierunku Międzychodu. A alternatywy brak.
Mieszkańcy domów znajdujących się nieopodal skrzyżowania ulicy Czarnkowskiej z drogą krajową nr 11 postanowili wspólnie napisać pismo prosząc o ograniczenie prędkości na tej ulicy. Wnioski zostały rozesłane do urzędów oraz właściciela drogi.
" target="_blank">
Mieszkańców jednak remont drogi nie przekonuje. Obawiają się, że gdy tylko wyjadą stąd maszyny budowlane, ruch w tym miejscu ponownie będzie narastał. Dlatego, po cichu liczą na to, że znak ograniczenia do 30 km/h zostanie tutaj na stałe. Bo do alternatywnej drogi - obwodnicy Ujścia jeszcze co najmniej kilka lat, a żyć w domach przylegających do ulicy Czarnkowskiej jakoś trzeba.